Strona 3 z 3

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 18:03
przez GPS Maniak
Zapomniałem. Nie o Tobie lecz o PIT11 :wink: Już po robocie. Przejrzę www i zobaczę czego Tobie brakuje.

Przy okazji poskarżę się że mam podobny problem jak Twój. Tyle, że u mnie uchowały się właśnie fotki na płytach, natomiast po ubiegłorocznej awarii dysku straciłem nie tylko kilka setek GB map, ale też sporą część moich zasobów foto :(

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 18:32
przez Wojtek Szydlowski
Dlatego Lechu ja mam w planach po pensji 2 x 3 TB i backup wszystkich istotnych rzeczy.
Chociażby kolekcja audycji radiowych Tomka Beksińskiego - nie do odtworzenia.
I wiele, wiele innych rzeczy.

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 18:46
przez Mariusz65
GPS Maniak napisał(a):straciłem nie tylko kilka setek GB map, ale też sporą część moich zasobów foto :(

Jeśli to cenna strata, to są firmy które odzyskują takie dane.
Kiedyś już niestety musiałem odżałować 200 zł na odzyskanie cennych zdjęć z twardego dysku, które utraciłem gdy padł mi system.
Teraz zamiast nagrywać płyty (zwłaszcza, że padła mi już kolejna nagrywarka), archiwizuję ważniejsze rzeczy na dysku zewnętrznym. Ale na ile to pewny i bezpieczny sposób…

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 18:59
przez asandrzej
Mariusz65 napisał(a):które utraciłem gdy padł mi system.

Kto przechowuje dane na partycji systemowej, należy przegchowywać na innym dysku fizycznym,
jeżeli już na tym samym dysku fizycznym, to przynajmniej na innej partycji.
andrzej

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 19:09
przez Wojtek Szydlowski
@asandrzej jeśli fizycznie padnie dysk, to w sumie nie ma już znaczenia, czy to na partycji systemowej, czy nie.
Jeśli nawet padnie system, to można podłączyć komputer do innego sprzętu i dostać się do zasobów z poziomu wiersza poleceń, nie to stanowi problem.
Mnie bardziej martwi to, że uznałem iż zewnętrzne twarde dyski są niezniszczalne i nie zbackupowałem tego, czego już nie dałoby się odtworzyć, w razie wpadki.
Czas to zabezpieczyć.
Pewnym rozwiązaniem są przestrzenie udostępniane przez producentów, np Amazon pozwala zbackupować książki w ich przestrzeni i tam raczej nie obawiałbym się o awarię.

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 19:21
przez asandrzej
Chodzi Ci o uszkodzenie elektroniki lub mechaniczne, to tak, ( kazdy dysk ulegnie kiedyś uszkodzeniu)
ale statystycznie partycje niesystemowe rzadziej ulegają awarią.
Mariusz 65 napisał o awarii systemy, po awarii partycji systemowej powstaje taki bałagan,
że często trudno we własnym zakresie coś odzyskać.
andrzej

Ps
No i ważne, żeby nie zapełniać dysku „po brzegi” przynajmniej 10 % przestrzeni deskowej powinno być wolne,
po zmniejszeniu wolnego miejsca awaryjność wzrasta.

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 19:34
przez Mariusz65
asandrzej napisał(a):należy przegchowywać na innym dysku fizycznym,
jeżeli już na tym samym dysku fizycznym, to przynajmniej na innej partycji.

W moim przypadku to by faktycznie wystarczyło (fotki były w "Moje obrazy" na C\), ale każdy kiedyś był początkujący, no i stało się :-(
Było to po około roku użytkowania pierwszego komputera.

Z kolei nowe laptopy maja tylko jedną partycję na której jest wszystko razem z systemem…

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 19:51
przez Zachu
ZYSKI napisał(a):przeglądając od I do X napotkamy puste foldery, może ktoś coś u siebie znajdzie i podeśle
Na zlocie może być?
Mariusz65 napisał(a):Z kolei nowe laptopy maja tylko jedną partycję na której jest wszystko razem z systemem…
Ta, ze trzy. Recovery czasem jest ukryta o nowościach w nowych Windowsach nie wspominam. Gdzie mam dwie partycje a są naprawdę cztery ;)

Re: Zloty Garniaka - FOTOGRAFICZNE problemy

PostNapisane: Pt, 01 mar 2013 21:43
przez Wojtek Szydlowski
Partycja "recovery" zamiast tradycyjnej płytki z windowsem jest jak wehikuł czasu: wyprzedza epokę ale i nieraz użytkownika.
Jakiś czas temu kupiłem komputer "z wystawy" w bardzo znanej sieci handlowej (zależało mi na czasie, to był prezent), okazało się, że panowie ze sklepu, pewnie aby nie tracić czasu, nie przeszli całej procedury związanej z backupem systemu.
Nie miałem zatem prawidłowej partycji recovery ani płyt instalacyjnych.
Po jakimś czasie, przy próbie przeinstalowania systemu i telefonie do helpdesku Samsunga dowiedziałem się, że mam zapłacić 400 zł za Windows Vista (który miałem kupiony legalnie razem z komputerem!) bo nie mam go w partycji recovery.
Zwątpiłęm i zszedłem "do podziemia" ;)

p.s. pomijając to wszystko, dzisiaj podobno jest dzień bez komputera, maila, facebooka (jeśli używacie - ja nie) i w ogóle prehistoria.
Co by nie gadać, z ludźmi lepiej się żyło bez tej całej elektroniki, nie? ;)