No więc tak. Jeżeli chodzi o moje plany wyjazdowe na 2017r sprawa - na dzień dzisiejszy - wygląda tak:
1. Weekend majowy - 2 pełne, a może 3 dni w okresie między 30.04-03.05. Krótko. Zatem musi to być niezbyt daleko od Poznania. W rachubę wchodzi Sienna/Międzygórze, ale w kraju tłok, więc raczej skłaniałbym się na wyskok za południową granicę:
http://chwytajdzien.pl/tag/czeska-szwajcaria/2. Końcówka maja/początek czerwca. Wydaje mi się, że od 27 maja, ale nie wykluczone że tydzień wcześniej. Sam nie pamiętam na kiedy się umówiłem
Pamiętam za to z kim i gdzie
Bieszczady. Przyjeżdżają do mnie Kasia z Grzegorzem. Zapewne w tym samym terminie wpadnie do mnie Janek, a może też Jerzy?
3. 24.VI-09.VII. Tradycyjnie w tym terminie wakacje "rodzinne".
4. Jesienią gdy Bieszczady się czerwienią, a więc zapewne na początku października mam umówiony wypad ze znajomymi z Poznania.
Jak widać wolnych terminów trochę zostało i to w dobrych, "ciepłych", wakacyjnych terminach. Dokładniej mam wolną końcówkę lipca i końcówkę sierpnia. Nie wiem jednak jak będzie z finansami, bo MF przygotowało dość istotną dla mnie modyfikację Ustawy o Rachunkowości i moje przyszłoroczne dochody moooocno tąpną, zbliżając się niebezpiecznie do poziomu płacy minimalnej
No nic. Pożiwiom. Uwidim.