Garniak

Zapraszam forumowiczów na Jubileuszowy XV zlot - tym razem w Pieninach.
O Pieninach mówiliśmy już dawno - czas na realizację.

Termin spotkania: 19 - 23 kwietnia 2018
Miejsce spotkania: Schronisko PTTK Orlica, Szczawnica ul. Pieninska 12

Pokoje 3,4 osobowe z łazienkami. Ceny: nocleg - 35(+3 opłata klimatyczna) zł, śniadanie 14(lub szwedzki stół 17 ) zł,
obiadokolacja (na zamówienie) - 22 zł (27 z deserem).
Program pobytu/wycieczek ustalimy na miejscu. Generalnie proponuję : 1 dzień : Małe Pieniny, 2 dzień : Pieniny "właściwe",
i 3-ci dzień: spływ albo Obidza-Radziejowa.

Lista obecności:

- Jerzy
- GPS Maniak
- Zyski
- Bogna
- Popej +1
- Zachu + 3
- Asia, Rafał +1
- Grzegorz +1
- Goose (Tomek+1)
- Kasia&Piotrek+3
na weekend 20-22 kwietnia
- Magnoom
- Wojtek Szydłowski


Można będzie również zamówić ognisko z kiełbaskami, pieczone prosię i góralską kapelę.

No to mamy komplet. Pokoje rozdysponowane. Zostały pojedyncze wolne łóżka w pozajmowanych już pokojach, a więc do uzgodnienia z osobami zajmującymi te pokoje. Rozumiem, że zamawiamy obiadokolację na 1 dzień, i śniadania na wszystkie. Pytanie, czy śniadanie zamawiamy w formie bufetu za 17zł, czy śniadania standardowe za 14 zł na osobę? Obiadokolacje na pozostałe dni można będzie ewentualnie zamówić później, lub też będziemy jeść po drodze w czasie wycieczek.

ZAPRASZAMY !!!

Smutny będzie to zjazd. Po przedyskutowaniu postanowiliśmy nie odwoływać - Lechu na pewno by sobie tego nie życzył. Będzie z nami w naszych myślach i naszych sercach

Witam serdecznie Wszystkich w Nowym Roku!
Proszę o wpisanie na listę:
Grzegorz +1
Serdeczności!

Witam.
Proszę o wpisanie na listę goose (Tomek+1)

Pozdrawiam

Kasia & Piotrek +3, o pieska się dowiem sam

Piesek może być. 30 zł za dobę bez względu na wielkość "pieska"

Rozmawiałem z Przemem. Jeżeli nie wystąpią perturbacje rodzinne, to zapewne wpadnie nas odwiedzić.

Z innej beczki. W Pieninach nie byłem chyba ze sto lat. W zasadzie - w sensie pobytu - nie byłem w ogóle, ale kiedyś bawiąc w Bukowinie Tatrzańskiej zrobiłem sobie wyskok w Pieniny i zaliczyłem jedną trasę, a pomimo że było to gdzieś w połowie lat siedemdziesiątych, to nadal mam ... "tracka" z wycieczki, dzięki któremu wiem, że nie byłem na Sokolicy:



Przy okazji taka ciekawostka (mapa Compassu z 2014r - w Locusie rzecz jasna):

GPS Maniak napisał(a):Przy okazji taka ciekawostka

To chyba tylko dlatego, że

GPS Maniak napisał(a):W Pieninach nie byłem chyba ze sto lat.

Pierwszy raz korzystałem z tej przeprawy w 63 roku - potem też wiele razy. Nie pamiętam tej tablicy z terminami, ale nie bardzo wyobrażam sobie, żeby mogła być czynna w miesiącach zimowych. Ja zwykle bywałem tam w okresie od maja do września, więc przeprawa zawsze była czynna.
I zawsze z niej korzystałem. Jest to praktycznie początek szlaku niebieskiego na Sokolicę.
My będziemy już po 15.04 więc też nie będzie problemów.

GPS Maniak napisał(a):W Pieninach nie byłem chyba ze sto lat.

A ja, jak dobrze pamiętam, to chyba jeszcze nigdy nie byłam. Tym bardziej więc nie może zabraknąć mnie na Jubileuszu . Zatem, Jurku, mnie zapisz. Mam nadzieję, że "mnie jeszcze pamiętasz?" I nawet dowodu na to nie musisz mi dawać
O reszcie to pogadamy przy okazji .
PS. Serdecznie pozdrawiam Wszystkich na Garniaku z Nowym 2018 Rokiem, bo daaawno już tu nie byłam. To sam Szef dziś (jeszcze)do porządku mnie nawrócił...

Bogna napisał(a):Mam nadzieję, że "mnie jeszcze pamiętasz?"

Twoje podejrzenie -jak widzisz (listę) w pierwszym poście - było słuszne : Jeszcze pamiętam
I dopisałem Ciebie nie pytając nawet, czy się zgadzasz. No bo warunki są schroniskowe, i wolne łózko było jeszcze w pokoju zajmowanym przez naszą silną grupę, tzn. Lechu, Janek i ja Więc będziesz musiała pogodzić się z takimi utrudnieniami jak np. chrapanie (głównie Janka, ale czasem może się przydarzyć również mnie)

jerzy napisał(a):będziesz musiała pogodzić się z takimi utrudnieniami jak np. chrapanie

He,he. Na te utrudnienia mam znakomitą receptę (zapas "koreczków" do uszu [obym tylko nie zapomniała przed wyjazdem wrzucić ich do kosmetyczki]). A poza tym nie ma strachu. Przecież w tej doborowej grupie to już się nam ongiś zdarzyło

Bogna. Gdybyś miała kłopoty z dojazdem, to istnieje możliwość, żebym zgarnął Ciebie po drodze.
Widzę, że jest dość ciekawe połączenie PKP z Gdyni na Katowice. Pociąg m.in. "zalicza" Radomsko, gdzie moglibyśmy się spotkać.
Podróż co prawda trwa 7 godzin, ale za to bez przesiadek.
Z Gdyni (wg obecnego rozkładu) wyjazd o 4.45, przyjazd do Radomska 11.45
Dla mnie perfekt. Nie musiałbym zbyt daleko zbaczać z trasy, bo to prawie przy drodze, którą jeżdżę na południe, a jednocześnie nie musiałbym zbyt wcześnie zrywać się z łóżka.

Jest jedno "ale". Nie wiem czy do 19-stego wyrobię się z robotą. Niewykluczone, że na spotkanie pojadę dopiero w piątek tj. 20-go kwietnia.

Ja to lubię wszystko mieć zaplanowane ale ... jest trochę czasu. O pokój bym się nie martwił ani o dojazd.

Toteż, Tomku, ja się nie martwię... Absolutnie, ani trochę

Zachu napisał(a):Ja to lubię wszystko mieć zaplanowane ale ... jest trochę czasu.

Spontaniczność fajna rzecz, ale nie w moim wieku. Ja już mam zaplanowany precyzyjny grafik wyjazdów na całe pierwsze półrocze, łączenie z rezerwacją noclegów, który obejmuje zarówno wyjazdy stricte garniakowe jak też te rodzinne. A tam: Sopotnia, Szczawnica, Mezni Louka, Stefanova

A przy okazji. W związku z ostatnimi wydarzeniami pod Nanga Parbat, z wyprawą na K2 w tle, tak mnie naszło wspomnienie z naszego poprzedniego, większego spotkania ...

GPS Maniak napisał(a):... Mezni Louka, Stefanova ...

Wow, do Czeskiej Szwajcarii mam trochę daleko, ale do Małej Fatry ?...