Strona 4 z 4

PostNapisane: So, 03 maja 2008 11:29
przez ZYSKI
Alferek napisał:

Wbrew temu co Zyski napisał odległość do Śnieżnika wynosiła tylko 30 km tak więc mogłem widzieć jego szczyt.


Miałem na myśli odległość drogową np przez Boboszów lub przez paczków.

Też mieliśmy sniegu po pas co bedzie pokazane na fotkach, które niebawem sie pokażą :D Spotkanie udane....dzieki Lechu za przyjazd na Śnieżnik......oczywiście pozdrawiam szystkich

PostNapisane: N, 04 maja 2008 9:29
przez McAron
Nie będę się rozpisywał, proszę zajrzeć do galerii. BYŁO SUPER!!!
http://picasaweb.google.pl/RusakAndrzej ... sywNieNika

PostNapisane: N, 04 maja 2008 16:51
przez ZYSKI
Wielkie dzięki za spotkanie na Schronisku Pod Śnieżnikiem, poniżej kilka fotek ze spotkania.

http://picasaweb.google.pl/ZYSKI2006/SP ... 03_05_2008

PostNapisane: N, 04 maja 2008 19:22
przez jackut
No, widzę że WSZYSTKO dopisało... :lol:

Tylko... czemu Janek zapisał sie do Specnazu :?: :!: :D

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
jacek

PostNapisane: N, 11 maja 2008 13:53
przez GPS Maniak
jackut napisał(a):No, widzę że WSZYSTKO dopisało... :lol:

Boszzzz :!:
Po rozstaniu z Jankiem - już w Lesku - trzy dni zasuszałem wrzody na żołądku i uspokajałem woreczek.
Janek - jak dla mnie - ma za dużą kondyncję nie tylko w chodzeniu po górach :!:

Andrzeju i Janku - dziękuję za miłe spotkanie, ale następny raz ...... tylko browar :wink:

PostNapisane: N, 11 maja 2008 17:39
przez Drogowiec
GPS Maniak napisał(a):ale następny raz ...... tylko browar :wink:


I tym cienkuszem chcesz cokolwiek zasuszać?????


Pozdrówka

PostNapisane: N, 11 maja 2008 18:08
przez jerzy
Ja to się ustawiam (na nastepny raz) na koziołka ("velkopopovicky kozieł"), boć przecie będziemy u braci na południu.

PostNapisane: Śr, 14 maja 2008 21:29
przez Magnoom
Zdjęcia ze Śnieżnika super. Pewnie już wiecie, że Leszek dotarł później w Bieszczady i spotkał się ze mną. Mieliśmy okazję nawet wspólnie pochodzić po górach, choć słowo "wspólnie" nabrało specyficznego znaczenia.

Zaczęliśmy na tym samym parkingu na Przełęczy Wyżniańskiej. Leszek mimo moich starań nie zdecydował się wdrapywać na Małą i Wielką Rawkę, a poszedł na Połoninę Caryńską. Dlaczego więc "wspólne wędrowanie" :?: Bo mieliśmy ze sobą łączność radiową. Fakt ten znowu uaktywnił symptomy choroby i kilka dni później podjąłem decyzję o kolejnym zakupie (mimo wcześniejszych deklaracji wydatków na ważniejsze rzeczy).

Z nowości zmienił się sposób pobierania opłat w Bieszczadzkim Parku Narodowym i teraz płaci się odpowiednią kwotę na podstawie deklarowanej trasy. Przykładowo wejście na Wielką Rawkę z Przełęczy Wyżniańskiej 4zł. ale jeśli zdecydujemy się iść dalej na Kremenaros musimy zapłacić już 5zł. Podobnie w innych miejscach i na innych szlakach. Bardzo nie spodobał mi si taki sposób naliczania opat.

Niektóre szlaki również zmieniły swój przebieg np. niebieski z Wołosatego na Tarnicę. Teraz nie przebiega jak kiedyś obok ogrodzenia Stajni lecz dalej przez ścieżkę edukacyjną. Podobno powodem były przepisy umożliwiające oszczędności i brak konieczności oddawania 10% z biletów na GOPR. Takie plotki do mnie dotarły, a smutno się robi gdy się tego słucha.

PostNapisane: N, 18 maja 2008 8:47
przez nicram
Witamy,
my też bardzo miło spędziliśmy czas, przez tydzień odczuwaliśmy skutki "wysokogórskiej" wspinaczki. Jedynie Wojtek wrócił z gór w pełni sił :) Mamy nadzieję, ze na Słowację dotrzemy w lepszej kondycji, ale chyba tradycyjnie nie będziemy zdobywać szczytu (np Gerlacha).

Pozdrawiamy i do rychłego zobaczenia
Gosia Marcin i Wojtuś