Garniak

Jurek. Widzę, że humor dopisuje

Jeżeli chodzi o imprezy i o mnie - to jestem konsekwentny. Ustaliśmy w Toruniu (jeszcze z Darkiem - szkoda że go tu nie ma), że dziesiąty Zlot będzie ostatnim w jaki się oficjalnie angażujemy (jako weterani Garniaka). Oczywiście jak ktoś z młodzieży zorganizuje imprezę, chętnie przyjadę ale sam nie będę niczego organizował. A przynajmniej nie "oficjalnie" typu lista, rezerwacja nocelgów, plan wycieczkowy etc.

Zupełnie ianczej wyglądają "mini spotkania". Mam nadzieję, że rok 2011 nie będziue się różnił od poprzednich.
* 1 maja jadę na Śnieżnik, spotkać się z Jankiem (a być może przyjedzie większe grono)
* mam też nadzieję, że na lato uda się zaplanować jakiś współny pobyt w górach z popejem i Małgorzatą, z Bogną czy innymi kolegami znanymi ze Zlotów, bądź Garniaka.
* wierzę też, że znajdzie się w tym roku czas by odwiedzić Ciebie i wspaniały Beskid Żywiecki

Leszku, też mam nadzieję , że znajdziemy jakiś sensowny termin na spotkanie u mnie. Niestety nie mogę odżałować, że nie będę mógł być na Śnieżniku - z Himalajów wracam dokładnie 2 maja, więc nie zdążę. A humor musi dopisywać. Co prawda wczoraj przeżyłem duuuuży stres. Po moich górkach latam już bez większych problemów (oczywiście już bez pomocników-kul), natomiast wczoraj przy śniadaniu rozleciało mi się krzesło i poleciałem na chorą nogę. Na szczęście nic złego się nie stało i myślę, że w niedzielę znów zawitam na Miziową.

d4r napisał(a):...Jerzy, siedzac w domu 6 tygodni mozna sie nabawic "dolka"

Ja wprawdzie gipsu nie miałem, ale najpierw 10 dni w bezruchu w ruskim szpitalu w oczekiwaniu na transport do Polski, potem tydzień w Polsce - też szpital, operacja, kule., itp, itd. Myślę Darku, że Ty też mimo gispu mogleś ćwiczyć i wychodzić o kulach. Ja tam nie dorobiłem się żadnego dołka - nie było czasu. Codzienny zestaw ćwiczeń rehabilitacyjnych, trochę spaceru i czas szybko mijał.

witam .
w ramach zlotu moge oprowadzic po Elektrowni w Solinie.
termin do ustalenia,pozdrawiam. janusz.

W ramach zlotu to już raczej nie zdążysz
Chyba, że oferta dla kolegów z Garniaka aktualna niezależnie od zlotów...

witam
tak przejęzyczyłem się,oprowadzenie jest aktualne.

Dopiero teraz zmontowałem film o odkopywaniu skarbu koło źródełka Rabe w czasie bieszczadzkiego zlotu:
Spacer z GPS Maniakiem

Andrzej, dzięki za linka do filmiku . Miło z odrobiną sentymentu powspominać to nasze spotkanie w Bieszczadach Tym bardziej, że rocznica za pasem .
P.S. A więcej filmików z Bieszczad nie masz

Bogna napisał(a):P.S. A więcej filmików z Bieszczad nie masz

Oczywiście, że ma.
http://www.twojebieszczady.pl/film.php
andrzej

Ależ oczywiście jest więcej filmików Andrzeja o Bieszczadach. Warto również zapoznać się z innymi jego produkcjami: http://www.youtube.com/user/andrzej627
Ostatnio z Madzią natrafiliśmy ponownie na nagranie Andrzeja zrealizowane podczas ostatniego dnia X Zlotu Garniaka w Ustrzykach Górnych, już podczas powrotu do domu. Oto nagranie: http://www.youtube.com/watch?v=_KfcPfqyLQE

No dobra, Panowie, mea culpa (przyznaję bez bicia ), nie zapytałam precyzyjnie. Chodzi mi o filmiki z naszego bieszczadzkiego spotkania, czyli X Zlotu Garniaka. Chociaż te podane przez Was, też są warte obejrzenia.

Łezka się w oku kręci .....
Mam nadzieję, że uda się nam jeszcze spotkać w takim samym gronie no i oczywiście ..... w Bieszczadach.

@Andrzej627. Byłem w tym roku z wnuczką na Jeleniowatym. Przed wycieczką opowiadałem jej o Twoim filmie i o tym jak Wojtek wpadł do wody idąc po pniu. Wnuczka lubi takie klimaty Na początku wędrówki mocno się rozczarowała, bo okazało się, że strumień można przekroczyć po wygodnym drewnianym mostku. Później już tak lekko nie było. Nibty"droga" przetarta chyba przez jakąś spycharkę, ale błocko po kolana.

GPS Maniak napisał(a):Łezka się w oku kręci

Oj... Kręci się, kręci... i to nawet nie jedna, a całe morze (którego ci u mnie dostatek) łez. Ale, ale. Widzę, że już wróciłeś na łono cywilizacji . Chociaż na ile Cię znam, wolałbyś tę bieszczadzką naturę . A tu stronami tęsknili za Tobą...

GPS Maniak napisał(a):ale błocko po kolana.

Czyli normalka , czyli tak samo jak wtedy, kiedy utaplałam się w nim po pachy .

Bogna napisał(a):.. całe morze (którego ci u mnie dostatek)

A propos morza i ....... spotkań integracyjnych.
Są duże szanse że na początku sierpnia będę wraz z Panią żoną bawił w 3City - może uda się nam spiknąć?

GPS Maniak napisał(a):Są duże szanse że na początku sierpnia będę wraz z Panią żoną bawił w 3City - może uda się nam spiknąć?

Suuuuuuuuuuuuper Jużem "cała w skowronkach" . Miło będzie Was gościć. Czyli jesteśmy w kontakcie . Wici po 3-City właśnie rozesłałeś . Mam taką nadzieję...