Strona 2 z 2

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 12 sty 2011 23:12
przez szy
Jeśli rzeczywiście się zlecieć, by spróbować biegówek, to wierzyć
należy że zima szczęśliwie do nas wróci i planować zlot nie później
niż połowa marca, chyba, co?

Szy.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 18:29
przez szy
A w Stołowych bieg przebierańców:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

-> http://www.nabiegowkach.pl/Artykuly-spo ... ancow.html

:]

Szy.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 18:53
przez Bogna
Szymon, czy Ty też tam byłeś :?: :!: :?: :!: Miód i wino piłeś :?: :?: :?: No i czy przypadkiem chłopakom te gołe łydki i kolanka się nie odmroziły :shock: :?:

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 18:58
przez szy
... byłem i Opata piłem... :]

Mróz był niegroźny - w słońcu było wręcz ciepło... :)

Szy.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 19:02
przez Bogna
Faaaaaaaajnie miałeś :D :mrgreen: :roll:. Szkoda, że przed wielu laty przyrzekłam sobie nie przypiąć nigdy więcej nart do butów :?.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 23:21
przez miecho
Ale Bogna to się przypina buty do nart. Może problem polega na tym, że robisz to w odwrotnej kolejności :).

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Wt, 01 lut 2011 23:38
przez Bogna
Oj, nie czepiajmy się szczegółów :wink:. Już dawno, dawno temu miał miejsce fakt, kiedy przypięłam po raz pierwszy i zarazem ostatni narty do butów, czy tez odwrotnie. A zaliczywszy kilka razy glebę, kiedy usiłowałam zjechać baaardzo małym, niemal płaskim "stoczkiem", przyrzekłam sobie, że nigdy więcej... :evil: I jak do tej pory wytrwałam w postanowieniu :mrgreen:

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 02 lut 2011 18:17
przez kwieto
Tyle że to trochę jakby inne narty są...

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 02 lut 2011 18:36
przez Bogna
Pewnikiem tak i było :D, Kwieto. Bo one jakieś takie szersze niż węższe :wink:. Ani chybi zjazdówki, a nie biegówki. :mrgreen: Ale narty i tak mi już nie pasują, nawet biegowe. Jeśli już takie wąskie, to wolę panczeny. Ale do nich potrzebny jest tor lodowy, a nie śnieg.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 02 lut 2011 19:42
przez szy
kwieto napisał(a):Tyle że to trochę jakby inne narty są...


Jakoś... nie widzę sensu by tłumaczyć :>

Szy.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 02 lut 2011 22:19
przez Antonio
Bogna napisał(a):Jeśli już takie wąskie, to wolę panczeny. Ale do nich potrzebny jest tor lodowy, a nie śnieg.
Polecam tor COS w Zakopanem (N49.28174 E19.97340), zwłaszcza przed południem - puściutko! Nawet w czasie ferii. Rewelacja - jazda po takim torze, choćby w zwykłych hokejówkach (panczenów nie miałem okazji mieć na nogach :( ).

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Śr, 02 lut 2011 23:04
przez Bogna
Szymon, "ubodłeś" mnie nieco tym swoim "Jakoś...". Nie jestem kompletnym dyletantem. Trochę znam się na rzeczy. Kiedyś uprawiałam łyżwiarstwo szybkie, a narty jakoś nigdy specjalnie mnie nie pociągały, jednak na obozach sportowych spotykałam także narciarzy...
@ Antonio Dzięki za kordy :D, ale... Nie wybieram się na razie do Zakopanego. Toż to dla mnie antypody są :wink:.

Re: W Góry Stołowe na biegówki i... zlot Garniaka?

PostNapisane: Cz, 03 lut 2011 18:03
przez szy
Bogna napisał(a):Szymon, "ubodłeś" mnie nieco tym swoim "Jakoś...".


Nie zamierzałem, przepraszam. Czasem sprawiasz wrażenie posiadania
dość swobodnego podejścia do... kwestii merytorycznych na forum.
Oczekiwane obrócenie tłumaczenia w żart było powodem mojego 'jakoś' ;]

Szy.