ted68 napisał(a):Wszystko zalezy do CZEGO ....
... i w JAKICH WARUNKACH. Jasne. Tu się zgadzamy w 100%.
Powiem szczerze, że nie przeszkadzają mi teorie, że pocketa można wykorzystać podczas wędrówek po górach. Przeszkadzają mi teorie, że to dobre rozwiązanie oraz, że "prawie" nie ma różnicy pomiędzy pocketem a zaawansowanym outdoorowcem.
"Prawie" - w tym wypadku robi - olbrzymią różnicę
A poniewż cały wątek zrobił nieco OT, to jak już jesteśmy przy sandalach ..... Ostatnio "poległem" na jednej bieszczadzkiej wycieczce - z braku sandałów właśnie. W planie było przejście przez bród, ale zamim do niego doszliśmy rozpętała się burza, wody wezbrały na tyle, że w butach nie można bylo przejść i jednocześnie zrobiły się całkowicie mętne. Nabrały tego nieprzyjemnego mulistego, bieszczadzkiego koloru, tak że nie odważyliśmy się wejść do rzeczki na bosaka (obawa przed skaleczeniem przed "dziurą" etc"). Od tego czasu do plecaka zawsze wrzucam (tak na wszelki wypadek sandały). Pocketa nie