Czołem,
chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie stworzenie "systemu" na kształt geolutins czy travel bug.
Uzasadnienie:
Geolytynki były swojego czasu bardzo u nas popularne, ale ostatnio chyba nie cieszą się popularnością. (A szkoda, bo fajnie jest śledzić obieg różnych rzeczy w keszach.) Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest zbytnie skomplikowanie i czasochłonność wypełniania formularzy przy znalezieniu i zostawieniu geolutynki (kupa pól do wypełnienia, jak wspł. geograficzne, numery itd).
Pomysł:
* Rejestracja geokreta była by +- jak w systemie geolutin: geokret dostaje imię, właściciela oraz unikalny numer. Drukujemy karteczkę-label którą przyczepiamy do przedmiotu i puszczamy w obieg.
* Rejestracja zakopania/znalezienia:
prosty formularz, w ktory wpisujemy:
1) numer geokreta (niezbędny)
2)
a) waypoint openkesza, gdzie go zostawiliśmy (system sam odczyta wspł) albo:
b) współrzędne lat/lon (dla paczek nie zarejestrowanych w opencaching)
i tyle. Oczywiście dodatkowo można dodać pola: kto znalazł, gdzie, krótki opis. Ale te dwa pola wystarczą, jak mniemam. Oczywiście potem można śledzić trasę geolutynki na mapie itd.
Zalety:
- prostota
- otwartość (system, tak jak geolutins) nie jest przypisany do jednego systemu geokeszingowego (w przeciwieństwie do travel bug)
- możliwość przyszłej integracji z serwisem opencaching w celu dalszego uproszczenia rejestracji znalezienia/chowania.
Całość chyba jest dość prosta do zrobienia i coś czuję, że napiszę taki system, choćby na własne potrzeby. Ale ciekaw jestem Waszej opinii o tym pomyśle.