Tak jak w temacie, naszło mnie żeby pobawić się nową zabawką. Na wypadek gdyby zabawka okazała się niewypałem celuję w sprzęt używany dla zminimalizowania strat przy ewentualnej odsprzedaży. Teraz mam Vistę HCX i mimo wielu jej zalet i używania ok 3-4 lat nie przekonałem się do jej guzikologi, ot tak po prostu. Garmin głównie podróżuje na kierownicy oraz zabierany jest na łażenie po okolicznych lasach, ponadto w tym sezonie wreszcie okoliczności pozwolą na powrót do ledwie rozpoczętego kiedyś geocachingu. Zimą sprzęt śmiga ze mną na nartach, a latem służy jako pomocnik podczas zwiedzania różnych europejskich metropolii, tyle tytułem zastosowań.
Nie wiem dlaczego, ale mam ochotę spróbować zabawy nieprodukowanym już Colorado, brakuje w nim jedynie trzyosiowego kompasu, wydaje mi się, że obsługa kółkiem może być ok. Można pomyśleć o Dakocie 20, też kosztuje całkiem rozsądne pieniądze. Ideałem pewnie byłby Oregon, ale może być poza finansowym zasięgiem. Finalnie jeśli nowa zabawka wypali, to Vista pójdzie na sprzedaż i finansowo nie powinienem na tej operacji wyjść jakoś tragicznie. Mam świadomość gorszej widzialności wyświetlaczy w porównaniu do Visty i godzę się z tym, podobnie jak z większą prądożernością, chciałbym spróbować nieco innej filozofii obsługi. Uprzedzając - miałem okazję pobawić się 60tką i generalnie jest ok, ale gabaryty dla mnie są nie do przełknięcia. No i na koniec, nie wiem czemu, ale jakoś podświadomie najbliżej mi do Colo, tylko czy nie będzie to wtopą inwestowanie w nieprodukowany model.
Wesołych Świąt!
Pzdr.
Piotr