Przymusu nie masz, ja np. nie korzystam z tej funkcji w Oregonie i na całodzienne wycieczki wystarcza baterii.
Podobnie jak GPSManiak uważam, że to wymysł marketingu Garmina, zostawienie sobie furtki do zmian w modelu, wcześniej czy później dołożą tam slot na SIM, wtedy pewnie zażyczą sobie co najmniej 4 000 za takie cacko
Faktem jest, że można za 1500 zł kupić bardzo porządny telefon z normą wodoszczelności ipx7 i wzmocnioną obudową - czyżby ekran 4'' widoczny w słońcu kosztował drugie 1500
W ogóle producenci urządzeń mobilnych brną moim zdaniem w ślepą uliczkę, w której od dawna są producenci laptopów.
Dokładanie mocy obliczeniowej, RAM, itd, spotyka się natychmiast z coraz bardziej wymagającymi aplikacjami, ta spirala nakręca się niebywale szybko.
A wszystko po to, aby co najmniej raz do roku wypuścić nowy model dowolnego urządzenia, co stawia sobie za punkt honoru każda niemal firma z rynku elektroniki użytkowej.
To złuda i czysty marketing, dobrze to widać w sprzęcie do słuchania muzyki, lub też amplitunerach. Dodaje się nieistotne bajery, nastawione głównie na użycie portali społecznościowych a odchodzi się od utylitarności sprzętu, jakości podzespołów, które przede wszystkim mają realizować podstawowy cel: perfekcyjnie brzmiący, wierny oryginałowi dźwięk/
W skrócie: raz na kilka miesięcy masz poczuć owczy pęd do zakupu, przemieszany z niesmakiem na widok swoich gadżetów i innych zabawek
Słabe to, para w gwizdek.