Strona 1 z 4

Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 19:14
przez Edyta
Szanowni Państwo,
chciałabym podzielić się swoimi spostrzeżeniami z użytkowania nowego Garmina 64s i porównać go do wysłużonego 60CSx. Jednocześnie gdyby ktoś z Państwa zechciał podzielić się własnymi spostrzeżeniami czy uwagami w którym z poniższych zakresów, byłabym wdzięczna. A zatem:
Doświadczenie w użytkowaniu 60CSx - 10 lat, doświadczenie z 64s - 1 miesiąc.

1. Dokładność zapisu szlaku - zawsze zależało mi na jak najwierniejszym przedstawieniu przebytego szlaku. Wysłużony 60CSx generalnie spełniał moje oczekiwania. Oczywiście nie był idealny - wiem, że ideał nie istnieje - zwłaszcza w miastach czy lasach, ale wystarczyło poznać sprzęt, polubić go z całym dobrodziejstwem oraz nauczyć się jego zachowania. I tak z dokładnością sygnału do 5 m sprzęt radził sobie świetnie - poruszając się po prostej, zapis był bez zarzutu, wszelkie odchyłki przy maksymalnym przybliżeniu w MapSource (z tego programu korzystam) niemal niezauważalne, a na pewno akceptowalne. 6-7 m to dokładność, gdy pojawiały się odchyłki, a powyżej 7 m szlak odbiegał już od właściwego i aby sprawdzić jego dokładność i odchyłki, należało już korzystać z podkładu np. Geoportal, ale to już inna historia. Co się dzieje w 64s? Celowo ustawiłam sobie jedno z pól jako "dokładność", aby mieć podgląd na ten parametr. 64s lubi sobie "odejść" na kilka metrów w bok od właściwego szlaku przy dokładności 3 m, czyli zachowywać się tak, jak 60CSx przy 6-7 metrach. Dzieje się tak, niezależnie od tego, czy funkcja WAAS/EGNOS jest włączona, czy nie (a właśnie włączenie tej funkcji pomaga dokładnie odwzorować przebyty szlak?).

2. Wysokościomierz. 60CSx - wyśmienity. Odchyłki sięgały maksymalnie 2-3 metrów, a z reguły wysokość odczytywał co do metra. Ustawiony był na autokalibrację i to mi wystarczało. Ręcznie kalibrowałam go może dwa, trzy razy do roku - wszystko działało, jak należy. 64s - dramat. Generalnie podaje wartości niższe, niż w rzeczywistości, jest tylko kwestia tego, o ile się myli. Opiszę dwa spostrzeżenia (zaznaczam, że pomiary wysokości były wykonywane kilka godzin po włączeniu urządzenia):
a) przechodzimy przez przełęcz o wysokości 1980 m. Wskazanie wysokościomierza: 1940 m. Wchodzimy na szczyt 2363 m - o dziwo niedoszacowanie liczy jedynie 3 metry (sprzęt wskazuje 2360 m). Wracamy przez tę samą przełęcz - odczyt 1955 m. Czyli 15 m różnicy w pomiarze po dwóch godzinach tego samego punktu;
b) teren nizinny, różnice nie powinny być teoretycznie aż tak drażniące. Wzniesienie 121,5 m, wskazanie 108 m. Różnica 13,5 m - fatalnie.
Zaznaczam, że 64s został skalibrowany w odpowiedni sposób na znanej wysokości.

3. Nawigacja do określonego celu: 60CSx - włączony trackback i bez problemu wskazywał odległość po drodze, po szlaku, po prostej, jak chciałam. 64s - jakież było moje zdziwienie, gdy zauważyłam, że w miarę zbliżania się do celu, dystans nie zmniejszał, lecz zwiększał się. Działo się tak przez kilkaset metrów, po czym nastąpił nagły spadek wartości określającej dystans do celu, wskazując już właściwy (chyba?). Taki dziwny manewr powtarza się kilka razy (nieregularnie) podczas kilku- czy kilkunastogodzinnej wyprawy. Co więcej, “skoki” to pojawiają się również, gdy dystans do celu zmniejsza się. I tak np: urządzenie wskazuje odległość do celu 6,30 km i podaje ETA do celu, a nagle następuje skok na odległość 5,20 km i zmiana ETA o 13 minut. Kolejne spostrzeżenie zauważalne, gdy odległość do celu jest poniżej 10,0 km (czyli gdy są dwa miejsca po przecinku). Teoretycznie robiąc równe kroki, mniejsze niż 1 metr, każde zmniejszenie dystansu do celu o 10 metrów powinno być widoczne co kilkanaście kroków, przy czym liczba kroków na każde 10 metrów powinna być równa bądź zbliżona. I w przypadku 60CSx tak było (podaję przykładową liczbę kroków na każde 10 metrów: 13, 13, 13, 14, 13, 13, 13, 14 itd.). Jak to wygląda przy 64s? Podkreślam, robię równe kroki na dłuższym dystansie: 8, 8, 9, 8, 25, 17, 13, 8, 16, 8, 8, 9, 9, 8, 10, 8 itd. Co ciekawego jeszcze zaobserwowałam? Po dłuższej sekwencji “krótszych wskazań” nastąpił skok odległości do celu z 1,37 km na 2,15 km. No i jak tu zaplanować podróż?

4. Baterie: zawsze kupuję ten sam rodzaj baterii alkalicznych. Dzięki temu wiem, na jaki czas mi wystarczą - przynajmniej mniej więcej. Przy 60CSx wystarczało mi - średnio rzecz ujmując - na ponad 15 godzin, czyli niemal zgodnie ze specyfikacją. Zaznaczam, że podczas podróży często "bawię się" urządzeniem, kontrolując jego różne parametry na bieżąco, co z pewnością wpływa na skrócenie czasu pracy baterii. Specyfikacja 64s podaje czas o dwie godziny krótszy. No właśnie: dwie, a nie niemal o połowę. Pytanie: czy specyfikacja podaje czas 16 godzin przy zastosowaniu wszystkich opcji oszczędnościowych (wyłączenie podświetlania, wyłączenie WAAS/EGNOS, wyłączenie systemu Glonass)? Na tę chwilę przy włączonych opcjach oszczędnościowych oraz braku jakiejkolwiek "zabawy"12-13 godzin to max. Z kolei nie używając funkcji oszczędnościowych i korzystając z urządzenia podczas spaceru w sposób naturalny (kontrola różnych parametrów) wygląda to tak:
- poziom energii zmniejszył się o jedną kreskę po 4,5 godz.,
- poziom energii zmniejszył się o drugą kreskę po 5,5 godz.,
- komunikat o niskim poziomie pojawił się po 6 godz.,
- sprzęt wyłączył się po 8,5 godz.

5. W 64s brak dźwiękowych ostrzeżeń o zwrotach, mimo odpowiednich ustawień dźwięku. 60CSx informował o każdym zwrocie.

6. Podłączenie 64s do komputera - wszystko OK, uruchamiają się okna zawierające zapisane ślady. Problem pojawia się w momencie, gdy chcę odinstalować urządzenie metodą "Bezpieczne usuwanie sprzętu". Pomimo pozytywnego komunikatu o możliwości odłączenia urządzenia, zarówno urządzenie jak i dysk są w dalszym ciągu widoczne, a mechanizm "Bezpiecznego usuwania sprzętu" przestaje działać, uniemożliwiając np. odinstalowanie innych nośników.

7. Pytanie dodatkowe: w 60CSx była funkcja nawigowania do celu, którą w każdej chwili mogłam wyłączyć ("przerwij nawigację"). W 64s jest coś takiego, jak "jedź". Niestety nie odnajduję tu odpowiednika funkcji "przerwij nawigację". Nie ma takiej? Czy jeśli idę do celu, to już tego nie mogę przerwać, a jedynie zmienić cel? Co więcej: chcę nawigować po śladzie, więc używam funkcji “jedź” (jak ta funkcja działa, opisałam powyżej). Ale jeśli chcę wcześniej zakończyć spacer, tzn. obrać inny punkt na śladzie, jako końcowy, wówczas już nie prowadzi mnie po tym śladzie, tylko szuka najkrótszej drogi do tego punktu.

8. Jedyny plus na rzecz 64s w porównaniu z 60CSx - karabińczyk umożliwiający praktycznie przypięcie sprzętu do każdego miejsca plecaka, torby itp. Ale to trochę za mało jak na następcę, który przynajmniej w teorii powinien być lepszy.

Szanowni Państwo, co robimy nie tak? Czy to kwestia odpowiednich ustawień czy też taki jest urok tego modelu. Każda sugestia, z Państwa strony może być istotna.

Przepraszam za być może nieco przydługi wpis, ale poziom frustracji wzrasta wraz z kolejnym spacerem, stąd pojawiła się też określona reakcja. Z góry dziękuję za jakiekolwiek podpowiedzi i komentarze.

Edyta

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 19:32
przez Wojtek Szydlowski
Dobrze sie czyta taki test, dzieki! Jedno pytanie: czy te skoki dystansu ETA zauwazylas na dokladnie tych samych mapach, ktore mialas w 60csx? Ja identyczne skoki mialem na mapach z amatorsko wygenerowanym routingiem, kilka lat temu.

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 19:48
przez wodzirej
Ad. 7.
Jest, jest :) Od pierwszego kontaktu z 64 wiesz, że masz do czynienia z inną poetyką obsługi odbiornika niż klasyki sprzed dekady. Jeśli nawigujesz, to funkcja 'Przerwij nawigację' jest w menu 'Dokąd'.
btw, niedawno znowu kupiłem 60CSx i chyba zabiorę go do trumny :D

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 19:57
przez Marko
Powtórzę za kolegą - świetnie się to czyta. Dziś już chyba nikt nie pamięta "starej, dobrej klasyki".
To jak z płytami winylowymi - nostalgia została, ale już się nie wraca do tego.
Podobnie ze starymi Garminami - jare, ale jednak nowości dodają wiele.
Edyta napisał(a):8. Jedyny plus na rzecz 64s w porównaniu z 60CSx - karabińczyk umożliwiający praktycznie przypięcie sprzętu do każdego miejsca plecaka, torby itp. Ale to trochę za mało jak na następcę, który przynajmniej w teorii powinien być lepszy.

Czyżby?
Przygotowałem tutaj skromniutką listę znanych mi "nowości":
A. "wzniosy" i "spadki" w nawigacji wg śladu?
B. rastry?
C. statystyka i w ogólności usprawniona obsługa śladów?
D. większa rozdzielczość ekranu?
E. szybkość działania?
I wiele, wiele innych nowoczesności!
Nowy model ma swoje plusy, ale i minusy, więc trzeba zrobić bilans i polubić, albo rzucić.

A jednak cuda się zdarzają:
wodzirej napisał(a):niedawno znowu kupiłem 60CSx

Gratuluję, nie doceniłem Bywalca!

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:01
przez Edyta
Wojtek Szydlowski napisał(a):Dobrze sie czyta taki test, dzieki! Jedno pytanie: czy te skoki dystansu ETA zauwazylas na dokladnie tych samych mapach, ktore mialas w 60csx? Ja identyczne skoki mialem na mapach z amatorsko wygenerowanym routingiem, kilka lat temu.

Nie w mapach problem, ponieważ skoki występują na prowadzeniu po wcześniej wyznaczonym i wgranym śladzie, a nie po drogach widocznych na mapach. Ale tak, używam tych samych map, których używałam poprzednio.

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:06
przez wodzirej
Z czasów 60-tek i Vist we współczesnych odbiornikach brakuje mi drobiazgu: mała ikonka stanu naładowania baterii na samej górze większości ekranów. Nie trzeba tam 'marnować' pola danych.
Marko napisał(a):Gratuluję, nie doceniłem Bywalca!

Mimo zaawansowanego wieku jeszcze żyję :D

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:07
przez Edyta
Marko napisał(a):Przygotowałem tutaj skromniutką listę znanych mi "nowości":
A. "wzniosy" i "spadki" w nawigacji wg śladu?
B. rastry?
C. statystyka i w ogólności usprawniona obsługa śladów?
D. większa rozdzielczość ekranu?
E. szybkość działania?
I wiele, wiele innych nowoczesności!
Nowy model ma swoje plusy, ale i minusy, więc trzeba zrobić bilans i polubić, albo rzucić.

Widzisz Marko, ja nie potrzebuję kombajnów. Zależy mi na dokładnym nawigowaniu/odwzorowaniu śladu i na dokładnym wskazaniu odległości i wysokości. Reszta to sprawy, na które zwracam uwagę w mniejszym stopniu, lub w ogóle. I tak: A - nie bardzo rozumiem, właśnie z nawigacją wg śladu mam problem (patrz pkt 3); B - nie używam; C - w 60CSx jak na moje potrzeby była wystarczająca; D - być może, nie zauważyłam; E - powątpiewam. Co do ostatniego Twojego zdania: skłaniam się ku "rzucić", Tylko co zamiast?

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:12
przez Marko

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:23
przez Marko
AAA zapomniałem o bezprzewodowej wymianie danych z innymi Garminami ANT+. Obecnie (w dobie smartfonów) to już trochę leciwe rozwiązanie, ale działa - w zasadzie na każdej wycieczce znajdzie się "bratnia dusza" pragnąca mieć wspólny ślad lub WPT.
O obsłudze ANT+ czujników wszelakich (Tempe, tętna, kadencji, etc.) nie wspominając.

Edyta napisał(a): A - nie bardzo rozumiem, właśnie z nawigacją wg śladu mam problem (patrz pkt 3);

Wzniosy i spadki?
Wgraj dowolny ślad i automatycznie oznaczy Ci wzniesienia i dolinki na tym śladzie (w terenie pagórkowatym i górzystym).
Co w zamian? Obecnie już nic nie mogę Ci polecić - jedynie iść tym tropem nowości: Oregony serii 6xx lub 7xx...

Edyta napisał(a): Zależy mi na dokładnym nawigowaniu/odwzorowaniu śladu i na dokładnym wskazaniu odległości i wysokości.

Nie wiem co powiedzą koledzy, ale może któryś z zegarków (poza Epixem)?

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:28
przez Wojtek Szydlowski
To jak z płytami winylowymi - nostalgia została, ale już się nie wraca do tego.

Tylko brak miejsca na kącik ze sprzętem hamuje mnie przed zakupem gramofonu i powrocie do winyli, tak poza tym uważam, ze to byłoby dla mnie najlepsze rozwiązanie, a slucham duzo i "od dawna".
A w zabawkach elektronicznych od dluzszego juz czasu czuje ich wtórność i coraz większe rozczarowanie. W moich rozlicznych Garminach biorac pod uwage stosunek: "zadowolenie / jakosc / obecny stan technologii w danej dziedzinie" numerem jeden jest nadal 60Csx. Wiekszosc przedmiotow zakupionych pozniej to mniejszy czy wiekszy zawod. Moze poza czytnikiem ebookow Amazona, ale tu sile postrzegam w zamknietym ukladzie tego urzadzenia, ktore nie probuje byc tym, czym nie jest.
Wracajac do tematu: plywanie ETA i dystanu ma jednak moim zdaniem zwiazek z mapa, z danymi do routingu, juz kiedys przerabialismy to na tym forum. Nie mam juz zadnego urzadzenia z serii 60, nie sprawdze, ale czy jestes pewna, ze ustawilas tam taka opcje, aby nie korzystac z routingu mapy?

p.s. A wlasnie. Piszac ten post na tablecie z dolaczana klawiatura bluetooth nie umiem wlaczyc polskich fontow, chociaz mialem siebie za wnikliwego uzytkownika zabawek. To mnie przeroslo. Moze wobec tego to ja, a nie zabawki, jestem nie na czasie. To wysoce prawdopodobne.

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:35
przez Marko
Co do punktów 2 i 4, to wiązałbym to ze zbyt krótkim obyciem z 64s.
Jestem przekonany, czas pracy na baterii poprawi się, jeśli np. wyłączy się Glonass, czy w ogóle łączność bezprzewodową ze smartfonem.
Co do wysokościomierza, to powątpiewam, że 60-tka była aż tak dobra, a 64-ka jest aż tak zła. Wysokościomierz podlega tylu wpływom, że należałoby to sprawdzać w tych samych warunkach, co chyba nie w pełni jest zawsze możliwe...
Edyta napisał(a):W 64s brak dźwiękowych ostrzeżeń o zwrotach, mimo odpowiednich ustawień dźwięku. 60CSx informował o każdym zwrocie.

To dziwne, choć, kto wie?

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:42
przez Edyta
Wojtek Szydlowski napisał(a):W moich rozlicznych Garminach biorac pod uwage stosunek: "zadowolenie / jakosc / obecny stan technologii w danej dziedzinie" numerem jeden jest nadal 60Csx. Wiekszosc przedmiotow zakupionych pozniej to mniejszy czy wiekszy zawod.

To, jak i to, co do tej pory Panowie napisali, nie napawa optymizmem.
Wojtek Szydlowski napisał(a):czy jestes pewna, ze ustawilas tam taka opcje, aby nie korzystac z routingu mapy?

Przeanalizowałam wraz z mężem menu urządzenia wzdłuż i wszerz stwierdzam, że niczego nie jestem pewna. I przyznam, że nie wiem, jak i gdzie to sprawdzić. W ogóle moim zdaniem, 64s jest mało intuicyjny.
Marko napisał(a):Co w zamian? Obecnie już nic nie mogę Ci polecić - jedynie iść tym tropem nowości: Oregony serii 6xx lub 7xx...?

Nie mam żadnego doświadczenia. Nawet ich w ręce nie trzymałam. Nie czytałam na ich temat, gdyż 60 dawała mi to wszystko, czego chciałam. Rzeczywiście są dokładniejsze od serii 6x?

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 20:50
przez Edyta
Marko napisał(a):Co do punktów 2 i 4, to wiązałbym to ze zbyt krótkim obyciem z 64s.
Jestem przekonany, czas pracy na baterii poprawi się, jeśli np. wyłączy się Glonass, czy w ogóle łączność bezprzewodową ze smartfonem.
Co do wysokościomierza, to powątpiewam, że 60-tka była aż tak dobra, a 64-ka jest aż tak zła. Wysokościomierz podlega tylu wpływom, że należałoby to sprawdzać w tych samych warunkach, co chyba nie w pełni jest zawsze możliwe...

Wysokościomierz - kilka razy w roku jestem w górach. Na automatyczną autokalibrację zawsze mogłam liczyć. Biorąc to pod uwagę "sześćdziesiątkę" wychwalałam wszem i wobec. Tu pełen zawód. Wartości przeze mnie podane na początku wątku są tymi, jakie wskazywał sprzęt.
Bateria - wyłączyłam WAAS/EGNOS. Glonassa nie wyłączałam - w końcu po coś on tu jest. Ale spróbuję. Poza tym ciekawa jestem, czy specyfikacja podaje czas pracy maszyny w warunkach oszczędnościowych (wyłączone WAAS/EGNOS, Glonass, włączona oszczędność baterii)?

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 21:09
przez wodzirej
Edyta napisał(a):Glonassa nie wyłączałam - w końcu po coś on tu jest. Ale spróbuję.

Ostatnio miałem włączony Glonass (etrex 30x). Do celu jeszcze kilka godzin, a poziom naładowania baterii spadł do dwóch kresek. Wyłączyłem Glonass. Poziom naładowania baterii natychmiast wzrósł do pełnego. Ne zakończenie wycieczki 75% naładowania baterii.

Re: Garmin 60CSx vs 64s - subiektywnie

PostNapisane: So, 23 wrz 2017 21:40
przez Edyta
Z dotychczasowej dyskusji, za którą serdecznie dziękuję, wyłaniają się dwa konkrety:
1. kwestia Glonassa - wyłączam,
2. użycie funkcji "Dokąd" - sprawdzę przy najbliższej okazji, nie mam wgranego żadnego szlaku, a "na sucho" tego polecenia nie widzę (widocznie pojawia się w momencie nawigowania - mam rację?).
Odnośnie wysokościomierza: moje ustawienia to: automatyczna kalibracja - włączona, tryb barometryczny - zmienna wysokość, trendy ciśnienia - zawsze zapisuj.