Marko napisał(a):Z drugiej strony brak paluszków ma swoje wady i sprzęt szybko się zestarzeje.
Z trzeciej strony do Edge można dokupić dołączany akumlator, co przedłuży żywotność, na co niestety trzeba wydać dosyć dużo pieniędzy...
Cześć,
Z tą tezą zgodzić się nie mogę podwójnie:
1. Mam edge 1030, obecnie ponad 5-letni.
Akumulator nadal trzyma bardzo dobrze, wynik jest cały czas bliski deklarowanym przez producenta 20 godzinom, a używam go sparowanego z czujnikiem tętna w zegarku.
Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się, abym miał problem z zasilaniem podczas wycieczki jednodniowej, nawet całodziennej / kilkunastogodzinnej.
2. Nie ma potrzeby dokupowania akumulatora Edge w absurdalnej cenie, można kupić powerbank.
Taki o pojemności 10 000 spokojnie ze 2 x naładuje edge'a a kosztuje odpowiednio: 1/4 ceny aku Garmina, jeśli kupić "cokolwiek" albo połowę tej ceny, jeśli kupić "dedykowany" do outdooru, czyli trochę odporny na wstrząsy, uderzenia.
A dodatkowo mamy awaryjne zasilanie do lampki, smartfona, latarki.
Wg mnie - pomijając ludzi, którzy naprawdę robią wyprawy wielodniowe z dala od cywilizacji - wbudowany akumulator ma same zalety.
Dlatego ucieszyłem się, że GPSmap 67 ma właśnie wbudowany akumulator i ... już odkrywam jego błędy