yaro napisał(a):Klopoty zaczynaly sie podczas jazdy na nartach, gdyz jechalem dosc szybko (gps pokazal 80km/h) i dojechalem do punktu gdzie kalibrowalem wysokosciomierz, odbiornikowi zajmowalo okolo minuty moze nawet wiecej zanim sie ustabilizowal (zazwyczaj pokazwyal za wysokoa i po metrze lub 2 ja obnizal, albo obnizal, obnizal zatrzymal sie na chwile lub nawet podwyzszyl wysokosc i dalej obnizal zanim pokazal prawidlowa wysokosc).
Mam 60CS (wysokościomierz barometryczny, bez SiRF III), a do tego Haicoma 305III (brak wysokościomierz barometrycznego, SiRF III) oraz nie-GPSowy wysokościomierz w HRMie HAC4 Pro Plus. Porównywałem też uzyskiwane pomiary z danymi DEM. Moje doświadczenia są następujące:
1. Porównując GPSy z wysokościomierzem barometrycznym a bez, to jest to niebo a ziemia, w góry należy zabierać tylko barometryczne, dalej zajmuję się tylko takimi (i DEMem)
2. Wykonując rundkę czy to pieszo, czy to rowerem, czy to na nartach, wysokość w tym samym punkcie w momencie wyruszenia w każdym przypadku (za wyjątkiem DEM) różni się od wysokości w tym samym punkcie w momencie powrotu - zwykle o kilkanaście metrów - trzeba z tym żyć, albo korygować odpowiednim oprogramowaniem
3. Powtarzalność pomiaru wysokości pomiędzy kolejnymi zjazdami tą samą trasą jest lepsza i mieści się w granicy kilku metrów
4. Automatyczna kalibracja wysokościomierza pomiarami GPS daje dużą wygodę, choć wbrew pozorom pomiary z raz skalibrowanego wysokościomierza bez późniejszej płynnej kalibracji nie rozjeżdżają się w czasie aż tak bardzo. Większym problemem wydaje się być raczej zmienność przestrzenna temperatury i ciśnienia barometrycznego, co w górach nie jest rzeczą niespotykaną
5. Porównując wyniki pomiaru barometrycznego a pozycja->DEM, to drugi sposób jest oczywiście bardziej powtarzalny, ale nieuniknione błędy w pomiarze pozycji paskudnie przekładają się na błędy w profilu
Co z tego wszystkiego wynika? Otóż to, że odradzałbym ręczną kalibrację w trakcie rejestracji profilu. Kalibracja musi być płynna, żeby miała sens, gdyż czynniki wprowadzające błąd który ma ona eliminować są wolnozmienne. Tabliczki podające wysokość na stacjach narciarskich są zwyle zaokrąglone (w mojej okolicy do 50 metrów), a nawet jak masz dokładny DEM i superdokładnie wyznaczoną pozycję, to nigdy nie wiadomo czy odbiornik i model przyjmują ten sam poziom morza (czasem musiałem przesuwać DEM o kilka metrów żeby się zgrał z mapą).
Poniżej przykład porównania pomiarów z GPSa, HRMa i danych z DEMu o 75-metrowej rozdzielczości (kliknij aby powiększyć).
yaro napisał(a):Jeszcze jedno pytanie pamietam ze na forum garmin cos o tym bylo ale nie moge znalezc. Otoz bylo tam ktore z odbiornikow z wysokosciomierzem cisnieniowym moga pokazac wyokosc z gpsu, i mogl chyba tylko 76s jesli dobrze pamietam, po co w takim razie jest dostepna opcja (w viscie) "pokaz wysokosc GPS", ktora na dodatek i tak nie dziala??
Co rozumiesz przez to że nie działa? W samolocie mój 60CS zawsze rejestruje głupoty (hermetyczna kabina z podwyższonym ciśnieniem), ale po wybraniu na ekranie satelitów "pokaż wysokość GPS" - mogę zobaczyć prawdziwą wysokość. Ktoś też sugerował, że przestawienie GPSa w tryb barometryczny "Stała wysokość" powoduje, że log zaczyna przedstawiać coś sensownego w takiej sytuacji. Ktoś może potwierdzić? Ja lecę dopiero za miesiąc.
Pozdrawiam