NAVIO napisał(a):Można by zasugerować dwa rozwiązania:
) można zamiast przetwornika in-hull dobrać przetwornik pawężowy montowany za pomocą obejmy na stojan śruby - zaleta taka, że ma cały czas kontakt z wodą a więc zapewnia ciągły odczyt, wada - w przypadku jezior - konieczność częstego czyszczenia + zakłócenia związane z wirami powstającymi pomiędzy pawężą a jednostką silnika.
W przypadku montażu wpuszczanego należy także pamiętać o zachowaniu odpowiednich odległości w rozmieszczeniu poszczególnych instrumentów (aby wzajemnie się nie zakłócały).
Wyciąłem co nieco wiec odniosę się tylko do tego co zostawiłem .
Kolego coś wiesz na temat ale nie tak do końca i wprowadzasz troszkę w błąd pytającego .
Nigdy nie montuj przetwornika na spodzinie silnika najlepsze miejsce to rufa jeśli chodzi o przetwornik pawężowy i jeśli będzie odpowiednio zamontowany to żadne wiry
od śruby która zawsze przy silniku przyczepnym jest za przetwornikiem nie zakłócą jego pracy .
Najlepsze przetworniki i ich skuteczność są zawsze montowane przez kadłub (dno łodzi) i nie jest ważne czy płyniesz 5kn czy 40kn dobre dają rade .
A jeśli chodzi o falę przy których przetwornik traci kontakt z wodą to ręczę własnym doświadczeniem że nie myślisz już o rybkach tylko jak tu przeżyć
.
Odnośnie zakłóceń to ma to znaczenie ale tylko dla kompasu magnetycznego którego odległość od elektroniki to minimum 50cm.( ale jak jest nawet bliżej i jest dobrej marki to też nic złego się nie dzieje )
Dla przykładu zdjęcie montażu na którym jest tego sporo i wzajemnie się nie zakłóca
i pracuje doskonale .