Ciutnik napisał:
Witam. Nie znam się na nawigacji wodnej ale czy nie wygodniej byłoby oznaczać takie obszary chociażby "trackiem"? Bo chyba najwygodniej to zrobić w MapEdicie przezroczystą mapkę z obszarem (widzę, że korzystasz z odbiorników mapowych) ale rozumiem, że w warunkach polowych może to być trudnowykonalne
Track jaknajbardziej, ale :
1. Do zrobienia łódką nieżaglową ( szalupa itd.) , bo wtedy możnaby spokojnie opłynąć wszystko i pomapować. Żaglówką np. ten wschodni brzeg robiłem sobie mając wyjątkową okazję wschodniego wiatru i mozliwość bezpiecznego przejścia. a często przy takim "znakowaniu" szura sie po dnie.
2. W używanym przezemnie GPSMap60CS naciskam po prostu waypointa co ileś metrów zależnie od krzywizny i wagi danej mielizny. Na pewno jest ich za dużo. Na razie za często jeszcze nie "czyściłem waypointów' , czyli nie usuwałem np. co drugiego.
Jednak, przy dużym powiekszeniu na GPSie, np. idąc między mieliznami, jeśli te waypointy są za rzadko, gubię je. A chodzi o to by były przynajmniej trzy na linii.
3. Tracki są zapisywane i zrzucane na komputer. a waypointy zostają. W tym sensie jest to praktyczniejsze.
4. Oczywiście można mieć "set" na dany akwen , czy typ aktywności. I wtedy track z obrysami mielizn by starczał.
5. Prawda jest jednak taka, że - w każdym razie ja - nie mam czasu na inną gospodarkę trackami niż archiwizacja do PC.
6. Z rzadka wyjmuję jakieś dwa trzy sprzed roku jako "szkielet" do aktywnosci w następnym sezonie. zazwyczaj waypointy starczają.
PS. W jaki sposób udało Ci się, przy tak małych obrazkach, osiągnąć półtoramegowy limit ImageShack-a?
Nie osiagnąłem go dzięki pozbyciu sie kolorów. Bez tego ryciny miały po 2,5Mb. Ale już pokombinowałem i przy drugim wątku o kącie martwym spróbowałem kompresji do tif. Tak, że tam są juz kolorowe.
Po prostu chciałem pokazać część swoich zabaw z GPSem i ich przydatność w żeglarstwie "szuwarowym". Może ktoś robi coś podobnego.
Dzięki za pomysł z przezroczystą mapką. Rzeczywiście - byłoby to najlepsze. Moze się kiedyś za to wezmę. Na razie jeszcze trochę mielizn zostało na ten sezon. Może zdążę, zanim to piekne jezioro całkiem wyschnie...
Pozdrawiam Krzysztof.