popej napisał(a):Uwzględniając baterie, ...
No ale w taki wypadku wydaję sie to bez sensu. Kieszeń wypchana akumulatorami... A potrzebne mi to tylko na taka wyprawę no i może na jesieni raz w góry czyli sporadycznie. Ogólnie ten wariant odpada.
popej napisał(a):Nie mam tego urządzenia, ale była wzmianka na Garniaku:
http://www.garniak.pl/viewtopic.php?p=29365#29365
Czytałem, ciekawe. No ale poza funkcjami wyświetlania pozycji i rejestrowania śladu to dla mnie nie przydatne. Może kiedyś, jak dotrwam do kolejowej emerytury to zacznę za tą "wypasioną" kasę poświęcę temu więcej czasu
popej napisał(a):IMHO włączasz i rejestruje ślad w wewnętrznej pamięci, telefon nie jest potrzebny. Potem go podłączasz do komputera i ściągasz ślad. Przy zapisie co 5 sekund, pamięci powinno starczyć na 180 godzin. Baterii oczywiście na dużo mniej.
Nie zadałem precyzyjnego pytania. Chodziło mi o odbiornik GPS taki tańszy (wymieniłem je wyżej). Dziś będąc w pracy pogrzebałem w vlkGPS i widzę, że dla rejestracji drogi trzeba samemu dać polecenie na każdy punkt. Wklepałem kilka i zapamiętało. Teraz nie wim jak je wykasować. Pogrzebię jutro na nocnej zmianie...
Reasumując:
Ze "śladu" na 90% będą nici no chyba, że znajdę sponsora, który zakupi takie urządzenie. Ewentualnie ktoś pożyczy na te dwa tygodnie (mogę podjechać po to osobiście ale nie za daleko) i przetestujemy jak to sie ma do spływu rzeką średniej szybkości (Pilica płynie około 0,5 m/s czyli w granicach 4km/h) no i jak zachowuje się na takiej otwartej przestrzeni. Mam jeszcze dwa miesiące na podjęcie decyzji. Spływ planujemy na pierwszą połowę sierpnia. Ma być zarąbista pogoda.
