ppludrok napisał(a): pomiar wysokości na podstawie ciśnienia + korekta poprzez GPS to pic na wodę
Na początek uwaga: Nie znam Ambita ani w ogóle nie znam żadnego urządzenia tego producenta, więc trudno mi jednoznacznie stawiać takie czy inne opinie. Mam natomiast nieco zabawek innych producentów. Mam np. zegarek Canyona
(z barometrem bez GPSu), mam zegarek Motoroli
(odwrotnie - bez barometru ale za to z GPSem) no i przede wszystkim mam/miałem "milion" zabawek typu outdoorowy GPS z barometrem, więc - jak się wydaje - nieco ogarniam temat
Generalnie zgadzam się z opinią głoszoną przez kolegę "kaltama" tzn. że sam wysokościomierz barometryczny zapewnia wystarczającą, a wręcz najpewniejszą metodę wyznaczania wysokości. Dodałbym jednak dwa, wcale nie takie drobne "ale". Dwa warunki jakie muszą być spełnione:
* Po pierwsze na starcie wycieczki wysokościomierz powinien być prawidłowo skalibrowany,
* a po drugie podczas wycieczki - zwłaszcza nieco dłuższej - nie zachodzą jakieś gwałtowne zjawiska atmosferyczne związane z szybką zmianą ciśnienia.
Jeżeli te warunki nie są spełnione, pomiar wysokości wysokościomierzem barometrycznym może się okazać mniej dokładny niż np. "pomiar GPSem".
Tak jaki wspomniałem wyżej, nie znam mechanizmów rządzących Ambitem, ale wiem, że praktycznie każdy wysokościomierz barometryczny ma tendencje do rozkalibrowywania się. Zwłaszcza w dłuższym okresie czasu. W efekcie jeżeli wychodzę na wycieczkę w góry, powiedzmy po kilku, kilkunastotygodniowej, przerwie zegarek muszę skalibrować. Fajnie gdy znam dokładną wysokość, bo np. widzę tablicę informacyjną na ścianie schroniska. Gdy nie znam, sięgam po mapę, bądź po wysokość jaką podaje ... odbiornik GPS
Oczywiście wstępna kalibracja - bazująca na wskazaniach GPSu będzie na tyle dokładna na ile dokładny będzie sam sygnał GPS, służący za podstawę dokonania obliczeń wysokości. Niemniej w przypadku braku innych źródeł, GPS wbudowany w zegarek, problem wstępnej kalibracji w zasadzie rozwiązuje - przynajmniej przy dobrych warunkach odbioru sygnału. Podobnie sprawa się ma podczas gwałtownych zmian pogody. W takim przypadku zmiana ciśnienia atmosferycznego związana nie tylko ze zmianą wysokości ale także ze zmianą "naturalną" związaną np. z przejściem frontu atmosferycznego musi dać przekłamania w pracy wysokościomierza. Cudów nie ma. Także w takiej sytuacji bieżąca autokalibracja wysokościomierza o wskazania GPSu czyli:
pomiar wysokości na podstawie ciśnienia + korekta poprzez GPS ma sens i zapewni lepsze wyniki niż wysokość obliczona wyłącznie w oparciu o pomiar ciśnienia.
Taki kij ma jednak dwa końce. Jeżeli rozpoczynasz wycieczkę w miejscu gdzie jakość sygnału GPS jest marna, wysokość GPS też nie zachwyci. W efekcie wstępna kalibracja będzie do bani. Podobnie podczas wycieczki. Jeżeli długie, przeważające odcinki trasy biegną np. w jakichś jarach, wąwozach etc. gdzie jakość sygnału GPS jest słaba, w efekcie "wysokość GPS" niewiarygodna, to "korekta GPSem" przyniesie więcej bałaganu niż pożytku.
Zakładam jednak, że odbiornik GPS można wyłączyć, a być może wręcz - tak jak ma to miejsce w Garminach - można wyłączyć "autokalibrację wysokościomierza" zostawiając włączony sam odbiornik GPS, który w takiej sytuacji (kalibracja wyłączona) nie ma wpływu na wskazania wysokościomierza barometrycznego. Wówczas użytkownik - w zależności od warunków - sam zadecyduje czy bazować wyłącznie na ręcznie skalibrowanym wysokościomierzu barometrycznym, czy też na wysokościomierzu barometrycznym z korektą GPS. Kupując zegarek bez GPSu takiego wyboru nie będziesz miał. Zawsze będziesz skazany na ręczną kalibrację przed wycieczką z prawdopodobieństwem przekłamań przy przechodzeniu frontu atmosferycznego.