c0m4r napisał(a): w miejscu dopływu kanału żerańskiego jest rozjazd rzędu 20m
Pomijam to co o czym napisał Artur, czyli o możliwych błędach w kalibracji zdjęć satelitarnych, a wspomniałbym o technice czy technologii kartograficznej.
Nie sądzę, by obence mapy turystyczne były tworzone od podstaw - począwszy od pomiarów geodezyjnych w terenie, opracowania operatu i wprowadzenia tego - w postaci precyzyjnej elektronicznej bazy danych - do systemu GIS. Być może się mylę, ale podejrzewam, że dla większości elementów współczesnej polskiej mapy
(np. elementów topograficznych) ten ewentualny GIS w komputerze pochodzi z wektoryzacji istniejących - jeszcze w czasach przed GIS-owskich map. A tu zasada jest bardzo prosta. Pomijając precyzję samego wejściowego operatu geodezyjnego
(innego przecież dla map topograficznych, a innego na budowie elektrowni jądrowej) tradycyjna technika czy technologia kartograficzna
(obiekty mają określoną grubość nieodpowiadającą skali, ołówek też ma swoją określoną grubość) może doprowadzić do błędów, które bez trudu sięgają 0,5 mm. W efekcie błędy papierowej mapy wykonanej tradycyjną techniką kartograficzną mogą spokojnie - w zależności od skali mapy - wynosić te kilkadziesiąt metrów i nie ma w tym żadnych czarów.
Dopiero nowo opracowywane mapy topograficzne w skali 1:10.000, wykonywane od nowa od podstaw i w całości w technologii GIS, zapewniają precyzję ok. 1m. Na mapach tradycyjnych,w skali np. 1:25000-1:50000 błąd rzędu 20m uznałbym za zupełnie przyzwoity i .... dopuszczalny.
Polecam też lekturę tego:
http://gpsmaniak.com/new/mapy-dokladnosc1.htmhttp://gpsmaniak.com/new/mapy-dokladnosc2.htm