po pierwsze pochodzić po sklepach, popytać, poprzymierzać się, potargować się trochę. Ja rok temu (marzec 2011) za 1500zł kupiłem Speca, najnowszy model na sezon 2009
, wyprodukowany w 2010, który oryginalną cenę katalogową miał ponad 2500zł
Co do osprzętu - teoretycznie im wyższa klasa (Tourney - najniższa, Altus, Acera, Alivio, Deore, Deore LX/SLX, XT, XTR- najwyższa), tym lepszy, ale przesada niewskazana - od Deore wzwyż postęp jest raczej wagowy. Na przykład korby/kasety mogą mieć/mają wtedy niektóre zębatki aluminiowe - dla zawodowca to, ile taka zębatka przeżyje ma mniejsze znaczenie niż masa. Różnica pomiędzy Tourney a Deore na przykładzie przerzutki przedniej - Tourney to wycinanka z cienkiej powyginanej blachy stalowej, Deore to dużo solidniejsza i precyzyjniej działająca konstrukcja z odlewów czy też odkuwek aluminiowych, lepsze łożyskowanie.
Do rekreacji w zupełności wystarczy Acera, turystyka - to IMHO minimum Alivio, jak ktoś się chce ścigać to bierze XT/XTR. Poza tym osprzęt się zużywa - za rok, dwa można wymienić na coś z klasy wyższej, ramy się raczej nie wymienia.. A i tak większość producentów rowerów (jak nie wszyscy..) działają tak, że produkują/zamawiają ramy wg. własnych wytycznych, a potem i tak wszyscy montują osprzęt z tych samych fabryk Shimano/SRAM-a/Suntoura/RST/Avida/.. Przy czym wielcy producenci zazwyczaj liczą drożej za ramę/dają tańszy osprzęt w poszczególnych kategoriach cenowych..
Co do amortyzatora - ramy aluminiowe są dużo sztywniejsze od stalowych i szybko to czuć na kręgosłupie i rękach. Tak więc IMHO aluminiowa rama bez amortyzatora nie ma sensu.
Hamulce - jak ktoś nie jeździ po górkach i nie tapla się w błocie to nie ma sensu pchać się w hamulce tarczowe, dobre v-ki w zupełności wystarczą, dużo w nich można zmienić na plus stosując dobre klocki.
Możliwe jest w związku z tym jeszcze jedno wyjście - poszukanie sklepu/warsztatu/serwisu rowerowego, w którym można złożyć rower na zamówienie określając przeznaczenie roweru i posiadany budżet. Doradzą wtedy co i jak i dlaczego i za ile. W Wrocławiu są co najmniej dwa takie sklepy, więc nie wierzę żeby w Poznaniu nie było. Rok/dwa lata temu minimalnym sensownym budżetem na coś takiego było właśnie 1500zł.
Aha - z drobnostek - zadbaj o to, żeby łańcuch był łączony na spinkę - bardzo to ułatwia potem konserwację i serwis roweru.