PouchX napisał(a):Jak do tej pory dotarło do mnie, że hamulce tarczowe odpadają.
Nie tyle hamulce tarczowe, co hamulce tarczowe cięgłowe.
Hydrauliczne są super, tyle że za dobre hydrauliki zapłacisz tyle, ile masz na cały rower
No dobra, trochę przesadzam
Co do amortyzatora - usztywnianie i blokada ma sens przy jeździe po przewyższeniach. Na płaskim amor daje przede wszystkim komfort (mniej bolą nadgarstki przy długiej jeździe)
PouchX napisał(a):A na co patrzeć w przypadku napędu/przerzutek itp?
Na przykład na wagę, rodzaj materiałów, maksymalny zakres ilości zębatek i maksymalną/minimalną ilość obsługiwanych zębów.
Im więcej biegów tym łatwiej jest dobrać wygodne przełożenie (pamiętaj, że każdy tryb na przedniej korbie obsłuży circa 4 kółka na tyle, przy większych zakresach łańcuch ma zbyt duże przekoszenie i szybciej się zużywa - czyli np. największy tryb z przodu i z tyłu jednocześnie to bardzo słaby pomysł na jazdę)
Jeśli chodzi o ilość zębów, to ten parametr wyznacza z kolei z jakimi prędkościami maksymalnymi (największe kółko z przodu i najmniejsze z tyłu) lub minimalnymi (największe z tyłu i najmniejsze z przodu) będziesz mógł jeździć. Rowery do jazdy stricte górskiej mają "wolniejsze" przełożenia, podczas gdy strojone pod jazdę miejską czy szosową koncentrują się na szybszych, ale wtedy gorzej się podjeżdża nimi pod górkę.
Jak pisał
Boru, droższe modele mają lepszą kulturę pracy, w modelach topowych stosowane są czasem inne rozwiązania niż w niższych (np. odwrotna sprężyna naciągu, co sprawia szybsze i precyzyjniejsze wchodzenie na biegi wolniejsze, a nie szybsze jak to jest w niższych modelach).
Aczkolwiek zbyt wysoko w górę też nie ma co iść, bo od pewnego momentu robi się to bardziej walka o masę niż jakość pracy - a dla roweru nie wyczynowego raczej nie ma znaczenia, czy waży paręset gram mniej czy więcej.
Niedocenianą moim zdaniem firmą robiącą przerzutki jest SRAM, potrafią mieć bardzo fajny osprzęt w cenach konkurencyjnych do Shimano. Niestety rzadko montuje się je w fabrycznych zestawach..