Wszyscy, którzy uważają że zbieranie śladów związane jest z GPSem - są w błędzie
W czasach kiedy po łąkach biegały dinozaury też zbierało się ślady. Tyle że do tego celu służył ... długopis
Grzebiąc ostatnio w szufladzie (szufladach) z mapami trafiłem m.in. na takie oto archiwalia:
Mapa Pienin z 1974r, a na niej ślad:
W Tatrach jeszcze ciekawiej:
Zwracam uwagę na szlak między Przeł. Iwaniacką, a Dol. Chchołowską oraz na zejście Kulawcem z Trzydniowiańskiego. Widać strzałki, pokazujące kierunek "zaliczenia" szlaku Ciekawostką dla młodszych kolegów może być "ślad" na Kominiarski Wierch. To nie pomyłka - w latach 70-tych tę wycieczkę robiło się całkiem legalnie - szlakiem turystycznym. Swoją drogą z samej Iwaniackiej otwierała się wówczas przepiękna panorama w kierunku Tomanowej Przełęczy. Dzisiaj wyrośnięte hujki zasłaniają widok i żeby zobaczyć szerszą panoramę trzeba wejść wyżej - czy to w stronę Kominiarskiego właśnie, czy też w stronę Ornaku.
Przy okazji okazało się, że pamięć ludzka jest zawodna. Zawsze kojarzyłem początek mojej turystyki górskiej z drugą klasą szkoły średniej - czyli z rokiem 1972. Okazuje się jednak że owszem skojarzenie było słuszne, tyle że nie było to "po drugiej klasie" ile "przed drugą klasą", a zatem w roku 1971. Tak więc mam za sobą 42 lata wędrówek z plecakiem. A podobno ludzie tak długo nie żyją