gavia napisał(a):Potem doszedłem do wniosku to działanie( tworzenie wielowarstwowych jnx) bez sensu przynajmniej jeśli chodzi o Etrexa.
Wydaje się że im wolniejszy odbiornik tym większy sens tworzenia wielowarstwowych jnxów
Chodzi mianowicie o to, że im większy zoom (im mniejsza skala) tym wolniejsze odświeżanie tego samego pliku. W efekcie jnx, który "śmiga" przy zoomie np. 300m, przy 800m działa wolno, a już przy powiedzmy 5-8 km potrafi czasami zablokować odbiornik.
Oczywiście wszystko zależy od sposobu korzystania z rastrów. Jeżeli używamy kombinację raster + wektor, możemy ustawić zoom jnxa mapy 1:50.000 powiedzmy na 500m i wówczas przy 800m raster znika, widać wyłącznie wektor i przesuwanie mapy jest w miarę sprawne. Ma to jednak ten minus, że przy zoomach gdzie widać raster, nawet przy jego DrawOrder=99, pewne obiekty mapy wektorowej i tak są wyświetlane - co w moim odczuciu jest ... zbyt dużym bałaganem
Krótko mówiąc jestem zwolennikiem tego, żeby widzieć albo wektor, albo raster. Z drugiej strony podczas przeglądania rastra istnieje czasami potrzeba przeniesienia kursora o kilkanaście, a czasami nieco więcej kilometrów, czyli potrzeba przezoomowania mapy do powiedzmy 2-3 km, co oznaczałoby niesamowite mulenie odbiornika z jnxem "normalnej" jakości. Tu właśnie z pomocą przychodzi druga, a czasami trzecia warstwa - gorszej jakości o wyraźnie gorszej rozdzielczości m/px, taka na której przeczytać niewiele można, ale zorientować się co i jak można jak najbardziej. Taka mapka wyświetlana powiedzmy przy zoomie 5 km odświeża się w miarę sprawnie, a ma jeszcze jedną zaletę - widać zasięg jnxa.
Z tym, że ja nie korzystam z żadnych automatów. Taką dodatkową warstwę robię w postaci "robótek ręcznych". Wczytuję wszystkie jnxy z jednej rodziny (to samo ID) do Globall Mappera, generuję geotifa "ze skalą" (1:200000) i z tego geotiffa robię jnxa, który służy za taką właśnie "poglądówkę". Przykład takiego pliczku poglądowego obejmującego szeroko pojęty Beskid Śląski i Żywiecki:
Z tym, że obecnie nie łączę plików z jednej rodziny w jedną całość, w jeden plik, a więc nie robię wielowarstwowego jnxa, chociaż idea zostaje ta sama - przy różnych zoomach widzę jakby różne "warstwy" tej samej mapy. Całą rodzinę wrzucam do osobnego podfolderu (porządek), a dzięki temu że mapy mają to samo ID włączanie wszystkich map z całej rodziny odbywa się równocześnie.
- ! Załącznik 2.jpg (88.88 KiB) Przeglądane 9769 razy
A tak przy okazji z nieco innej mańki. Dodam ze, że do łączenia arkuszy, co legło chyba u podstaw napisania JNXera przez Staszka, z początku nie byłem przekonany. W końcu żaden problem bym jeszcze przed wycieczką zorientował się czy będę np. korzystał z arkusza: Beskid Śląski, czy Beskid Żywiecki i bym odpowiedni arkusz włączył w profilu: "RASTER". Jednak w pewnym momencie ilość map
(ponad setka jnxów + kilkanascie wektorów) zaczęła trochę mnie przerastać więc uporządkowałem nieco temat, a dzięki temu że JNXer pozwala na stosunkowo łatwe wycinanie zbędnych, kafelków skomasowanie map w większe płachty uznałem w końcu za dobry pomysł
Staszku: