Marko napisał(a):Zgadza się. Mój następny telefon na pewno będzie z Androidem, bo mam świadomość ograniczeń WPhone.
To nie jest kwestia ograniczeń WPhone. Wybór systemu operacyjnego to kwestia priorytetów.
Zupełnie niedawno siedząc po bieszczadzkiej wycieczce nad browarkiem, w garniakowym gronie, toczyliśmy zażartą dyskusję n ten temat. Konkluzja była mniej więcej taka: system operacyjny jest tyle wart ile oprogramowanie, które jest na niego dostępne, a tu wszystko jest sprawą subiektywnych potrzeb. Jedni potrzebują soft, który występuje wyłącznie na IOS, albo w wersji IOS działa najlepiej, inni będą z podobnego powodu preferowali WPhona, a jeszcze inni Androida, który sam w sobie być może jest najsłabszym, najmniej stabilnym systemem i w którego "sklepie" panuje na pewno największy bałagan, ale który dla takiego maniaka zabawek z GPSem jak ja jest najlepszym wyborem. Dlaczego? Dlatego, że w tej akurat dziedzinie zapewnia najlepsze, najbardziej wszechstronne oprogramowanie. I nie chodzi tu tylko o samego Locusa, która to apka w roli "mobilnego BaseCampa", moim zdaniem wszystko pozostawia daleko w tyle, ale którą na upartego można byłoby zapewne zastąpić jakimiś rozwiązaniami na inne platformy, ale chodzi także o IQMapReceivera i Gimportera, które występują wyłącznie w wersji na androida, a które w niesamowity sposób podnoszą komfort wymiany danych między tymże właśnie Locusem, a Fenixem5.
A wracając do topika. W kibelku trzeba coś robić, żeby się nie nudzić
Poranne posiedzenie przed wycieczką można wykorzystać właśnie do tego, by przygotować sobie jakąś bazę punktów, czy śladów na nadchodzący dzień. Dla mnie to już w zasadzie norma, więc rozumiem Jarka (sdsyc) doskonale
Pytanie: A co robiłem w WC w czasach "przed GPSowych"?
Odpowiedź: w tamtym czasie byłem maniakiem ZX Spectrum i Atari, a że obsługa tego była w kibelku w zasadzie niemożliwa, więc ... studiowałem podstawy informatyki na stronach "Bajtka"
Tak czy inaczej - WC od lat kojarzy mi się z takim czy innym moim hobby