Strona 5 z 5

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Pn, 02 maja 2016 13:38
przez GPS Maniak
Niestety :( Podobnie jest na History, gdzie m.in. oglądałem Wikingów. Jednym z lekarstw jest nagrywanie filmu. Potem można bardzo intensywnie skrócić czas reklam wrzucając przewijanie x64 :)

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: So, 28 maja 2016 12:52
przez GPS Maniak
Jeszcze w wydaniu z 2000r przewodnika "Bieszczady" (wyd. Rewasz) jedna z wycieczek była zatytułowana "Przez chaszcze Korbanii". Co prawda późniejsza wycinka mocno przerzedziła sam las, ale w partii szczytowej, krzaczorów naprawdę nie brakowało. Potwierdzają to odszukane przeze mnie naprędce zdjęcia:

lata 2004-2005

Nowy-1a.jpg
Nowy-1a.jpg (44.07 KiB) Przeglądane 12855 razy

Nowy-1.jpg

rok 2012

Nowy-1b.jpg

O ile pamięć mnie nie myli, gdzieś w drugiej połowie 2014r Nadleśnictwo Baligród wytyczyło na swoim terenie kilka ścieżek turystycznych w tym m.in. na Korbanię, która zmieniła się nie do poznania. Dzisiaj trudno uwierzyć w słynne "chaszcze". W 2015r jakoś nie było okazji, ale wczoraj odrobiłem zadanie domowe i "zaliczyłem" nowy szlak na Korbanię. Każdy kto był tam przed 2014r naprawdę się zdziwi ... :D

Z Leska wiadomo - najwygodniej podjechać do Tyskowej, skąd urokliwą (moim zdaniem) szutrówką w kierunku kapliczki na przeł. Hyrcza:

P5270222.JPG

Sam szlak na Korbanię omija przełęcz i rozpoczyna się ok. 200m za kapliczką - przy schronie turystycznym. Szlak wygląda jakby był przygotowany spycharką: autostrada :D Trasa przecina kilka wąwozów/jarów więc jest nafaszerowana infrastrukturą typu kładki i mostki:

P5270229.JPG

P5270230.JPG

P5270232.JPG

P5270242.JPG

W przeciwieństwie do "tradycyjnego" podejścia na Korbanię (tylko w górę) szlak przecinający jary/wąwozy czasami schodzi w dół - łącznie 93m, co oczywiście daje w konsekwencji dodatkowe 93m podejść:

P5270248.JPG

Na samej Korbanii ani śladu chaszczy. Pięknie wykarczowana polana z ławeczkami i wieżą widokową. Nie brakuje też miejsca typu "sypialnia" :wink:

P5270246.JPG

P5270274.JPG

P5270279.JPG

Z wieży panorama obejmująca m.in. Zalew Soliński i pasmo połonin od Smereka po Tarnicę (na fotce połoniny w deszczu, więc trochę słabo widoczne):

P5270255.JPG

P5270264.JPG

Do Tyskowej schodziliśmy najkrótszą drogą leśną, odbijając w lewo na wysokości pozostałości dworu, wychodząc w efekcie na widokowe łąki. Tym razem ciekawostką był fajnie układający się nad doliną dym z retort węglarzy:

P5270282.JPG

P5270290.JPG

P5270291.JPG


GPXy: viewtopic.php?f=2&t=8282&p=192486#p192486

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: So, 28 maja 2016 13:02
przez GPS Maniak
Kolejna bieszczadzka ciekawostka: zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wyremontowano drogę do Mucznego.

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Cz, 11 sie 2016 10:12
przez GPS Maniak
W innym wątku wspominałem o garniakowej wycieczce Doliną Sanu na trasie Terka -> Sękowiec. Po kilku latach znów udało się zorganizować ekipę na tę wspaniałą wycieczkę. Tym razem była to ekipa "nie garniakowa".

Na początek małe wyjaśnienie. Większość wędrujących Doliną Sanu robi trasę Terka > Zatwarnica. Ja jednak preferuję Sękowiec ze względu na większe utrudnienia w wędrówce, podnoszące atrakcyjność wycieczki :wink: Wątpliwości naszły nas na polu biwakowym za Rajskiem, gdzie jeden z weteranów turystyki bieszczadzkiej poinformował nas, że przebicie się wzdłuż Hulskiego może okazać się znacznie trudniejsze niż 5-6 lat temu. Ba! Wręcz stwierdził: "ja bym tamtędy nie przeszedł". Ponieważ ostatnio też słyszeliśmy podobne teksty, a jednak przeszliśmy, idąc co prawda sporą część potokiem, planów - w tym momencie - nie zmieniliśmy. Szczególnie, że wariant z Zatwarnicą ze względu na lokalizację samochodu jakoś nikomu się nie podobał.

Nasze plany zaczęliśmy weryfikować w okolicach Krywego. Mocno zarośnięta, czasami prawie niewidoczna ścieżka i to ścieżka na szlaku turystycznym dała pewne wyobrażenie o tym jak mogą wyglądać "dzikie ścieżki" w okolicach Hulskiego. W efekcie ten wariant trasy odpuścliliśmy. Jednak opcja z Zatwarnicą nadal nas nie przekonywała, a ponadto trochę uroków wędrówki poza wytyczonymi trasami chcieliśmy zaliczyć, więc wybraliśmy trzecie rozwiązanie. Przekroczenie Sanu i dojście do stokówki na jego prawym brzegu, a ponieważ znałem okolice miejsca oznaczonego na mapie Compassu jako ruiny mostu i wiedziałem, że droga na prawym brzegu dochodzi tam do samej rzeki, właśnie tam postanowiliśmy "wskoczyć" na prawobrzeżną stokówkę. Problemem mogłoby jednak być dojście do Sanu na lewym brzegu, dlatego też po zwiedzeniu ruin cerkwi w Krywem, wróciliśmy do miejsca gdzie ścieżka zbliżała się do rzeki. Zarówno w poziomie jak i w pionie. Tam weszliśmy do Sanu i wędrując około 1 km tam gdzie się dało brzegiem, a na innych odcinkach rzeką, doszliśmy do ruin mostu.

W sumie niby nic ciekawego, ale kamieniste, nierówne dno rzeki, miejscami zamulone, a prawie wszędzie bardzo śliskie, zmusiło nas do wędrówki w butach, ( http://gpsmaniak.com/Garniak/00094.MTS ) pomimo że mieliśmy sandały. Na dodatek meandrująca rzeka ze zmieniającą się lokalizacją głównego nurtu, zmusiła nas do tego, by w pewnym momencie powrócić na lewą stronę. Dodam, że podczas tego 1 km marszu rzeką, spośród 5-cioro uczestników wycieczki tylko 1 osoba nie zaliczyła upadku, a z tych które upadek zaliczyły, 1 osoba doznała dość poważnego stłuczenia i obtarcia kolana. Tak więc - tradycyjnie - trochę emocji było :D :D :D

Trasa (na tle mapy Compassu)

Terka Sękowiec.jpg


Przełęcz nad Terką. Rzut oka na Dolinę Sanu i zamyślenie: dawno nie robiłem wycieczki o długości większej niż 15-16 km, a przede mną trasa ponad 20 km, słońce niemiłosiernie pali, więc biłem się z myślami: czy i kiedy dopadnie mnie zmęczenie?

Nowy-1.jpg


Tworylne. Popas. W przeciwieństwie do wycieczki z 2010r tym razem zabrałem "napój bogów", dzięki czemu wędrówka była zdecydowanie łatwiejsza. :mrgreen:

IMG_0562.JPG


Pierwsze przejście przez San.

DSC_0131.JPG


Główny nurt już przeszedłem, więc teraz wygląda to elegancko, zwłaszcza że przede mną kamienisty brzeg ...

IMG_0574.JPG


... który niestety/stety zaraz za zakrętem się skończył, więc znów trzeba było moczyć buty:

Nowy-2.jpg


Wycieczka super. Od pola biwakowego w Rajskiem do ruin cerkwi w Tworylnym, zero człowieka. Przy ruinach też zresztą prawie pusto: 3 osoby. Dla tych, którzy nie chcą kończyć wycieczki w Zatwarnicy, pomysł z przejściem Sanu przy niskim poziomie wody na jaki akurat trafiliśmy, to strzał w dziesiątkę.

PS. Pozdrowienia dla kolegi z Vistą na kierownicy, którego spotkaliśmy w okolicach Rajskiego :)

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: N, 01 sty 2017 18:44
przez GPS Maniak
Misie śpią, ale podczas dzisiejszego, noworocznego spaceru do Łopienki, udało się zauważyć to i owo.

Nowy-3.jpg


Nowy-4.jpg


Nowy-7.jpg

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Pn, 02 sty 2017 8:43
przez jatu4
Jak ja byłem w Bieszczadach 9.12.2016 to misie jeszcze nie spały:)

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: N, 15 paź 2017 15:30
przez GPS Maniak

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Wt, 23 sty 2018 20:24
przez RAV

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Śr, 18 wrz 2019 14:48
przez RAV

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Pt, 28 sie 2020 15:39
przez Zachu
Bieszczadzki Park Narodowy przygotował dla turystów specjalną darmową aplikację na telefon „Bieszczady & Górny San”. Dzięki niej można samodzielnie odkrywać dzikie tereny górnego Sanu wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej.

https://geoforum.pl/news/29589/aplikacj ... i-szlakami

https://play.google.com/store/apps/deta ... Sanu&hl=pl

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Pt, 28 sie 2020 18:32
przez Antonio
Dodam, że apka działa offline - testowane tydzień temu

Re: Bieszczady, misie i GPS

PostNapisane: Cz, 29 kwi 2021 16:36
przez Zachu
Kolejka gondolowa w Solinie. Prace idą pełną parą

Obrazek

https://esanok.pl/2021/kolejka-gondolow ... 0e2mp.html