Quadowcy chyba zasłużenie są w Polsce piętnowani.
Wysyp chińskich quadów jako ulubionego prezentu komunijnego przypieczetował złą prasę ATV (ALL TERRAIN VEHICLE).
Quad jednak to genialne narzedzie turystyczne w mniej popularne rejony Świata, gdzie asfaltu jest niewiele, za to dużo dróg bitych, szutrowych, wąskich...
Tam quadowcy są witani serdecznie, czasem nawet wylewnie.
Tak było na Ukrainie, W Rumunii i ostatnio w zeszłym miesiącu w przepieknej Albanii.
Oczywiście quadowcy korzystaja z Garmina. Najczęsciej z 60CSX, 276C/278 oraz ostatnio z 620ki.
Kluczowe jest dobre zarządzanie trackami i wodoodporność.
Jak ktoś chce zobaczyc jak wyglądał wyjazd do Albanii, zapraszam na film:
http://www.youtube.com/watch?v=l1za_wE0waM
Po obozowisku zabieraliśmy zawsze wszystkie smieci ze sobą, choć Albania niestety w miastach jest wielkim smietnikiem a Adriatyk zupą z butelkami, które po każdym sztormie w setkach tysięcy są wyrzucane na ląd.....