Garniak

Mariusz63 napisał(a):Przykro mi to pisać, ale po przeczytaniu postów pewnej osoby, uważam że bardziej od przycisku sprawdzania pisowni potrzebny jest przycisk ignoruj, jeżeli można go dodać to bardzo proszę.

W nowej wersji phpBB 3.0 (wkrótce) będzie taka możliwość. Cierpliwości.

wanmic1 napisał(a):To wszystko to zwyczajne lenistwo

To wszystko, to zwyczajne nieuctwo !

Raczej lenistwo jednak ...
Nawet użytszkodnik niedouczony, znający swoje ograniczenia z odrobina chęci może wprowadzić tekst do Worda i sprawdzić pisownie.
Poza tym np przeglądarka Google Chrome ma taki moduł wbudowany.

Trzeba tylko chcieć.

Co do kasowania jestem przeciw. Wzbudza to agresje i podejrzenia o cenzurę.
Piętnować jak najbardziej tak.
Kto tak pisze - niech się wstydzi...

irko napisał(a):Raczej lenistwo jednak ...

Kolego "irko", zgadzam sie z wieloma Twoimi opiniami, ale tu obstaje twardo przy swoim - nieuctwo !

Powiem krótko, gówno prawda. Wug nie jesteś lekarzem, więc nie decyduj, co jest chorobą a co nieuctwem. Wystarczy, że już o tym decydują informatycy, konstruktorzy i inni wysoko kształceni pracownicy NFZ, którzy o medycynie nie mają pojęcia. A potem według tychże osób np. gruźlica od początku 2009 r. klasyfikowana jest, jako choroba niezakaźna.
Ja osobiście jestem dyslektykiem i nikt z was tak naprawdę nie wie ile trudu i wysiłku sprawia mi poprawne napisanie czegokolwiek i jeśli ktoś nazywa mnie nieukiem to obraża mnie bardziej niż ja ktosia, który czyta moje posty z błędami. Dodam jeszcze, iż mimo tej ułomności (nieuctwa) ukończyłem studia wyższe i jestem uważany za jednego z lepszych fizyków w zakładzie, w którym pracuję.

ps. być może, dlatego że zawsze wolałem czytać literaturę techniczną niż tą ubraną w piękne słowa typu bursztynowy świerzop, skuwka i zasuwka.

po przeczytaniu powyższego wątku pragnę dopisać jedną uwagę...
mimo wszystko więcej tolerancji dla tych co mają problem z ortografią, stylistyką, gramatyką itp.

Poprawności językowej, w tym ortografii uczymy się wszyscy całe życie. Dysleksja na pewno jest kłopotliwa. Z racji wykonywanego zawodu mam jednak chwilami odczucie, że nie prawdziwi (tu pełne zrozumienie), a "naciągacze-dyslektycy" za bardzo obnoszą się swoją przypadłością i starają się usprawiedliwiać tym schorzeniem również inne braki.
Tyle od nauczyciela.

Całkowicie się z Tobą zgadzam Marko, dlatego też tak rzadko pisuję na forum, a jak już piszę to niezbyt wylewnie.

Dodam, że nie legitymuję się żadnym zaświadczeniem.
Swoją drogą jest to ciekawa przypadłość, w ogólniaku w dyktandach tzw. wyrazówkach błędów nie robiłem. Ale podczas zwykłego pisania zdarza mi się palnąć krawiec albo brzuzka, jaz nawet udało mi się chciałem przez „k” napisać.

A ja nigdy nie mam czasu, ciągle się spieszę, dlatego pisuję szybciej niż potrafię, na dodatek z reguły pisuję po kilku browarach, zatem też to wychodzi jak wychodzi

Dodam jeszcze, że jestem wzrokowcem i gdy w młodości i w wieku średnim jedyną moją literaturą były powieści - to praktycznie nie wiedziałem co to błędy ortograficzne, a dziś gdy widzę w necie ten sam wyraz pisany na fefnaście sposóbów to po prostu uczę się na nowo. Uczę się pisać źle Tak więc też nie zgadzam się z wugiem, gdyż w moim przypadku ewentualne błędy ortograficzne nie są pochodną nieuctwa (tego szkolnego - z lat młodości) a wręcz przeciwnie, są pochodną tego że całe życie się uczę. Tylko wzorce, z których korzystam dzisiaj (net) są po prostu do dupy.

1) Nieuctwo wynika z lenistwa. To tak w kwestii zdroworozssądkowej.

2) Pisanie z błędami jest procesem pogłębiającym się w miarę rozwoju cywilizacji i postępu technicznego. Kiedyś ludzie dużo lepiej znali gramatykę z prostego powodu: dużo częściej się w tamtych czasach pisało ręcznie. Nakreślenie danej litery i wyrazu od początku do końca "oswajało" mózg z jej wyglądem. Teraz, kiedy praktycznie wszystko pisze się na komputerze poprzez wciśnięcie literki na ułamek sekundy, mózg po prostu odzwyczaja się od wcześniej utrwalonych obrazów.

Do tego dochodzi fakt, że ludzie coraz mniej czytają książki gdzie mają poprawnie pisane wyrazy i analfabetyzm się pogłębia.

Ludzie, którzy faktycznie cierpią na dysleksję (a nie udają, żeby wymigać się od nauki) często mają inne talenty, dużo lepiej rozbudowane niż u innych osób.
To tak, jak z osobami niewidomymi - ich zmysł słuchu i dotyku jest dużo lepiej wykształcony niż u osób widzących.

Pozdrawiam, Michał

wanmic1 napisał(a):Nieuctwo wynika z lenistwa.

Podobnie jak wiele wynalazków

Nie kierowalbym sie w ocenach wyjatkami dlatego zgadzam sie ze bledy ortograficzne to nieuctwo w pierwszym rzedzie oraz lenistwo nie starajac sie tego poprawic dostepnymi narzedziami.

Tak samo jak lenistwem mjest moje pisanie bez polskich znakow.

P.S. nie potrafie odszukac w tej chwili ale ciekawa jest statystyka przyrostu dyslektykow ostatnimi czasy

Odnowię wątek, bo aż oczy bolą jak rodacy piszą po "polsku".
Musiałem to napisać, bo jak widzę, że ktoś zamiast słowa: usunąłem pisze usunełem to chce mi się płakać...
Jest wyraz usunąć i odmienia się go: usunąłem
Nie ma wyrazu usunęć i nie odmienia się go: usunełem
Zwróciłem uwagę szczególnie na ten wyraz, bo jest jednym z najczęściej błędnie pisanych wyrazów (w mojej opinii).
Niedługo w każdym wyrazie będą robione błędy !
Mam prośbę do moderatorów, żeby reagowali na takie błędy zwłaszcza, jeśli pojawiają się na głównej stronie i występują już w samym temacie...
Nie będę teraz wskazywał w którym, ale temat jest nowy.

Pewnie zaraz wyleje się na mnie pomyje, ale jak polak po polsku nie umie mówić i pisać to już jest wstyd; zwłaszcza, że jest opcja korekty.
Nigdy nie lubiłem (a nie nie lubiałem) czytać książek, zostało mi tak do tej pory, ale mimo wszystko nauczyłem się poprawnie wysławiać i pisać w naszym języku. I życzę tego wszystkim rodakom. Wstydu sobie i nam oszczędźcie.

Amen.

Pozdrawiam, Michał

kondus napisał(a):... wlanczam MapSource...

Nie prościej napisać włączam...?
Chociaż ja też mówię włanczam