Ponieważ ten mój post został przeniesiony tutaj z innego wątku (moja koncepcja była inna) niniejszym nieco go modyfikuję, coby jeszcze bardziej pasował
. Otóż chcę podzielić się z Wami GPS-ową anegdotą, która dopiero co się narodziła...
Jak wiadomo, wczoraj mieliśmy spotkać się w 3-City z Damianem. I stało się to w Sopocie przy molo. Damian zbliża się do mnie z telefonem przy uchu i słyszę coś w tym stylu: "O właśnie widzę Bognę, tylko się z nią przywitam..." I... zaraz podaje mi komórkę. A to Madzia (żona Magnooma od blisko 7-miu miesięcy -
viewtopic.php?f=10&t=12033&start=30). Po przywitaniu pierwsze pytanie Madzi: "Bogna sprawdź czy Damian ma GPS-a na palcu?" "Słucham?" - Nie zaskoczyłam w pierwszej chwili. Z prędkością błyskawicy przelatują mi przed oczami swobodne wątki z Garniaka, bo a nuż coś (jakąś nową zabawkę) przeoczyłam. Ale już za moment wszystko staje się jasne. Oboje wybuchamy gromkim śmiechem
. Damian z dumą wystawia prawą dłoń z połyskującym złotym krążkiem na serdecznym palcu... "Niepokój" Madzi zostaje rozwiany
.
Ostatnio edytowano So, 20 kwi 2013 15:04 przez
Bogna, łącznie edytowano 1 raz