przez GPS Maniak » So, 25 paź 2014 13:07
Wracając do "starego" pytania. Trudno wyczuć. Dla mnie największym mankamentem nowych modeli Garmina jest diablo niestabilny soft. Nie mam 64-ki, ale o ile dobrze kojarzę niektóre wypowiedzi, to z FW 64-ki jest dość podobna historia jak z FW Oregona 6xx. Owszem - mówię to przez pryzmat Oregona 600 - Garmin coś tam poprawia, ale tak naprawdę stabliność softu, czy raczej brak tej stabilności (np. zwisy i samowyłączenia odbiornika) to dość powszechne zjawisko. Co prawda nie każdy na to narzeka, ale w końcu każdy korzysta z nieco innego zestawu funkcji, więc te przypadłości nie każdego musiały dopaść. W każdym bądź razie mi takie rzeczy się przytrafiają, a ponieważ czytuję wiki, wiem że nie jestem osamotniony. W tej materii - 62ST, którego używałem ponad rok był o niebo lepszy. Prawdę powiedziawszy był to - moim zdaniem - ostani dopracowany model Garmina. Ani używany przeze mnie później Etrex 30, ani Oregon 600 pod wględem pewności działania nie są odbiornikami z mojej bajki. Obawiam się, że z 64-ką może być to samo, chociaż to tylko gdybania, bo odbiornika nie widziałem na oczy.
Wspomnę tu jeszcze o Etrexie. Dla mnie to perfekcyjny odbiornik "na szlak". Mały, lekki, z idelnym wręcz wyświetlaczem i niesamowicie długim czasem pracy na jednym zestawie aku. Jest jednak jedno "ale". Odbiornik ma bardzo, ale to bardzo słaby procesor, więc jeżeli myślisz o częstym planowaniu swoich tras biegowych w odbiorniku, a nie masz cierpliwości anioła, Etrexa nie brałbym raczej pod uwagę.
Pozdrawiam Lechu
Plecak: Garmin Fenix 5X + Xiaomi Mi Max 2 a czasami: Oregon 600T, Rino530HCX Był: Summit, Vista, 60CS, 60CSX, 62ST, eTrex30, eTrex10, Fenix3, Epix
Samochód: 3490T Był: 200, 205T, 1200T