Garniak

Garmin co do zasady nie wykonuje napraw gwarancyjnych w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Z reguły po przyjęciu odbiornika do naprawy, odsyłają klientowi inny, sprawny egzemplarz, co w zdecydowany sposób skraca czas oczekiwania klienta. Najczęściej jest to kilka, no może 10 dni. Jest wątek poświęcony temu tematowi: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=6 ... 05#p187775

Witam

Dałem jakiś czas temu przedstawicielowi Garmina mojego Garmina 800. Trochę poczekałem aż mi go naprawią i wyśle z powrotem.
I dzisiaj przyszedł do sklepu Garmin po serwisie (wymiana softu musiała być) od razu otwieram przesyłkę przy znajomym sprzedawcu i moim oczom ukazał się Garmin 810 . Nowy z nowymi czujnikami
Byłem bardzo zaskoczony że dali wyższy model i to nowy

Jestem bardzo zadowolony że dali nowy i dziękuje Garminowi że wymienia na nowe a nie naprawia i odsyła stary

Odesłałem swojego Garmina (600)na gwarancji, świrował, aplikacje mimo niskiej czułości ekranu bez dotykania przelatywały jak chciały, zawieszał się. Dzisiaj info, że dostanę nowe urządzenie nie wiem czy się cieszyć

bluesman pisze: bluesman »

Czemu masz się nie cieszyć ?? Nowe urządzenie powinno być dobre i sprawne

Bo jestem mocno zrażony dotychczasowymi problemami .... i nie bardzo wierzę, że będzie ok.

Hm i nie wiem co mam napisać za Oregona 600 dostałem nowego Oregona 650 t !!!

Poniedziałek: zgłoszenie awarii Vivosmart
Wtorek: wysyłka kurieram do Garmina
Środa: paczka dotarła do Garmina
Piątek: kurier przyniósł nową opaskę.
Jednym słowem: rewelacyjnie.

edit: wyświetlacz w wymienionym Vivosmart niestety znowu pada, Dział Wsparcia zareagował w najlepszy możliwy sposób: propozycja wymiany na nowy model, Vivosmart HR.
Trochę szkoda, że tak szybko wycofali Vivosmart z oferty, widać problem był powszechny, bo sprzet był bardzo sympatyczny, w szczególności ceniony przez osoby, które chciały mieć dyskretny sprzęt, nie cebulę na pół ręki
Serwis na 6 w skali szkolnej.

Opiszę sytuację jaka mnie dotknęła w związku z awarią mojego echa Garmin.
Otóż pierwszy raz w sprawie awarii mailowałem do polskiego oddziału w lutym. Na odpowiedzi na moje maile musiałem czekać po 2-3 tygodnie a nawet raz miesiąc. Zamiast od razu zaproponować mi kuriera na swój koszt (tak piszą na swoich stronach) kazano mi urządzenie resetować, podawali jakieś kombinacje itd. Oczywiście nic nie pomagało i wreszcie kazano mi wysłać urządzenie do serwisu na mój koszt. Wysłałem i po ok. 10 dniach otrzymałem info że sprzęt jest do wymiany. Zaproponowano mi echo 3,5 cala pomimo, że moje miało 5 cali więc się nie zgodziłem. Po kilku dniach następna propozycja na którą się zgodziłem bo spełniała moje oczekiwania, nawet się cieszyłem bo moje echo jest już nie produkowane a to, które mi zaproponowano jest nawet lepsze od starego. I co z tego, przez dwa tygodnie serwis nie potrafi wysłać do mnie paczki a ja de facto przez cały wiosenny sezon jestem bez echa.
Garmin ma fajne produkty, z poprzedniego echa byłem zadowolony zanim nie doszło do awarii ale nigdy więcej nie kupię urządzenia tej firmy właśnie przez to jak traktuje się klienta zgłaszającego naprawę gwarancyjną. To się w głowie nie mieści, że w świecie takiej konkurencji taka firma pozwala sobie na totalne olewanie klientów.
Garmin Polska złamał wszelkie możliwe terminy, na wymianę mają 14 dni a tu mija za kilka dni miesiąc a ja urządzenia nie otrzymałem.
Porażka.

Witam . Proszę o pomoc , czy jest możliwość wymiany obudowy w takim przypadku ? Nawigacja kupiona w 2011 roku , ale 90% czasu przeleżała w szufladzie . Co na to producent ?

Najlepiej zapytać u źródła:
http://www.garmin.com/pl/support/

Dziś otrzymałem informację , że pomimo upływu okresu gwarancji , mogę wymienić urządzenie na nowe za dopłatą 530 zł . Pytając , dlaczego się tak dzieje , dostałem odpowiedź , że nie możemy wystawiać urządzenia na słońce a , po 5 latach guma ma prawo sparcieć . . Szkoda tylko , że nawigacja większość czasu przeleżała w szufladzie , a w terenie była w plecaku .
Uważam , że wymiana za dopłatą nie jest do końca uczciwa . ponieważ ww usterkę możemy uznać jako wada ukryta . Co mnie obchodzą źle dobrane komponenty czy tworzywa ?
Za kilka lat wymienioną nawigację znów będę wymieniał za dopłatą ??? A może poprawione są materiały ? Zaczynam żałować , ze nie kupiłem twonav .

Zastanów się czego żądasz? Samochód też byś wymieniał po gwarancji? Fakt że tam nie dość że nie wymieniają to jeszcze głupków udają i jak nie pójdziesz do TV lub sądu to zostaje żal w internecie.

No jakby mi lakier płatami odchodził , to bym ze szczęścia nie skakał . I zapewne szukałbym podstawy prawnej do wymiany . Zauważ , ze koncerny samochodowe wzywają właścicieli samochodów na akcje serwisowe , jak wypuszczą bubla . Podobnym bublem okazała się nawigacja . Z całej reszty jestem zadowolony , ale rozpadająca guma przekreśla użytkowanie urządzenia .

Przecież pasek rozrządu, niezależnie od przebiegu też trzeba wymieniać nie rzadziej niż co 5 lat - nie za darmo oczywiście. Inna sprawa, że usterka tej 62-ki nie wygląda na taką, która powstała od leżenia w szufladzie. Może w plecaku tarła o jakiś twardy, kanciasty przedmiot?

Ale pasek jest wymianą eksploatacyjną , auta co 5 lat nie malujesz , nie ? Guma na całości jest w stanie rozkładu , ale w miejscu przycisku się przetarła całkowicie . Od 3 lat prowadzę dg i nie mam zupełnie czasu , urządzenie użytkowane było zazwyczaj raz w miesiącu . . Nawi w plecaku zawsze miała osobną kieszonkę . A uszkodzenia nie są mechaniczne , poprpostu guma sparciała . Co ciekawe , w google już widziałem podobne uszkodzenia , czyli mój problem nie jest odosobniony .