Szedłem tą samą trasą co 15 czerwca z tym, że dodatkowo okrążyłem jedno torfowisko. W celu porównania pomiarów wziąłem też stary odbiornik eTrex H. Odbiornik erex SE okazał się może nawet od niego lepszy (drugie zdjęcie). Poniżej są zrzuty ekranu z programu Google Earth. Mam nadzieję że Google pozwala je publikować w celch niekomercyjnych, tak jak jest napisane w internecie. Linie są podwójne na odcinku, na którym szedłem tam i spowrotem.


Co się zmieniło (mniej lub bardziej):
- Czas oczekiwania na znalezienie satelitów wydłużony do 5 minut, a nawet więcej, bo potem jeszcze fotografowałem odbiornik. Ponadto stałem nieruchomo w miejscu. Teren był też bardziej otwarty niż w jednym z dwóch poprzednich przypadków.

eTrex H pokazywał na początku dokładność od 4 do 6 m, eTrex SE 3 m.
- Dzień wcześniej wieczorem odbiornik był zsynchronizowany z serwisem https://connect.garmin.com, zarówno przy pomocy Garmin Express (PC), jak i na wszelki wypadek Garmin Connect (smarfon). Programy te aktualizują plik CPE.BIN, ale nie EPO.BIN (?!), więc ten drugi na wszelki wypadek pobrałem ręcznie przy pomocy jakiegoś programu Get EPO.exe ze strony: https://www.gpsrchive.com/Shared/EPO/EPO.html . W poprzednich dwóch przypadkach odbiornik był synchronizowany parę dni przed wycieczką, przy pomocy Garmin Express (PC), a plik EPO.BIN nie był aktualizowany ręcznie.
- System nawigacji był ustawiony na Multi-GNSS.

W jednym z dwóch poprzednich przypadków był ustawiony tylko na GPS, ale w drugim na Multi-GNSS jak dzisiaj.
- Odbiornik był przyczepiony do paska od plecaka, a nie umieszczony do góry nogami w kieszeni spodni jak zwykle. W przypadku eTrex H nigdy to jednak nie przeszkadzało.

- Jednorazowe baterie AA zamiast akumulatorów.
Szczerze mówiąc nie widzę niczego, co by się drastycznie zmieniło. Najbardziej podejrzany jest ten czas oczekiwania na początku, ale wątpię.
Dziękuję wszystkim za rady.